Załoga poznańskiej fabryki ZNTK bez pieniędzy

Ale taki stan, że miesiącami nie dostajemy pieniędzy, jest niedopuszczalny - mówi Lidia Dudziak, szefowa "Solidarności" w ZNTK. Co się stanie, jeśli pieniądze nie wpłyną na konta załogi przed świętami? Nie wiadomo. Jednak pracownicy nie wykluczają, że będą musieli wyjść na ulice Poznania.

Pewne jest natomiast, że na razie sprawą braku wypłat dla osób zatrudnionych w fabryce przy ul. Roboczej nie zajmie się prokuratura. Okazuje się, że śledczy w tym roku już raz badali, czy w ZNTK nie doszło do uporczywego naruszania praw pracowniczych. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła Państwowa Inspekcja Pracy.

Prokuratura Rejonowa Poznań Wilda, która badała zarzuty PIP, uznała, że nie doszło do przestępstwa. Sprawa została umorzona. Powód? Prokuratura nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego. Według śledczych z Wildy zakład od początku 2008 roku znajdował się w trudnej sytuacji. Mimo to władze przedsiębiorstwa, choć z opóźnieniem, starały się regulować zobowiązania wobec pracowników.

Obecnie sytuacja ZNTK również jest bardzo trudna. Wydaje się, że jedynym ratunkiem dla zakładów jest znalezienie kupców na holenderskie autobusy szynowe. I choć liczą one ponad 20 lat, to w fabryce wierzą, że polscy przewoźnicy zainteresują się wyremontowanym w Poznaniu sprzętem.

Formalnie szynobusy zakupiła spółka Sigma Tabor, która jest powiązana ze Zbigniewem M., szefem rady nadzorczej ZNTK Poznań, oskarżanego przez prokuraturę o przestępstwa gospodarcze. Ta spółka została założona w 2008 roku w Warszawie. Niedawno wystąpiła ona razem z ZNTK na branżowych targach w Gdańsku. Ubiega się także o zamówienia na produkcję autobusów szynowych, które zamawiają samorządy w całej Polsce.

Sigma Tabor zastąpiła w działaniu spółkę Sigma. Formalnie Sigma jest nadal właścicielem poznańskich ZNTK. Również jest powiązana ze Zbigniewem M. Jej władze nie mogą jednak samodzielnie działać, gdyż na wniosek jednego z wierzycieli sąd zdecydował się zabezpieczyć majątek Sigmy, w tym akcje ZNTK Poznań. Oznacza to, że jakikolwiek obrót papierami spółki jest niemożliwy.