Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Załoga szpitala nie zgodziła się na zawieszenie świadczeń

Marek Weiss
Szef ostrzeszowskiego szpitala zwrócił się do załogi o dobrowolną rezygnację na dwa lata z funduszu socjalnego. Konsultacje przeprowadzono na każdym oddziale. Ich wynik wszędzie był podobny.

Według prezesa partnerzy finansowi oczekują gestu ze strony załogi i uzależniają od tego wyłożenie pieniędzy na inwestycje. Związek zawodowy nie wyraził jednak na to zgody.

W swoim piśmie prezes Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia Marek Nowiński poinformował, że szpital znalazł się w wyjątkowym czasie, ale jednocześnie otwiera się historyczna szansa całkowitej zmiany oblicza placówki. Ogłoszono przetarg, który ma wyłonić wykonawcę wielomilionowych inwestycji.

- W naszej sytuacji, kiedy corocznie zamykamy wynik finansowy stratą, pozyskanie środków na inwestycje graniczy z cudem. Mamy szansę pomyślnej realizacji zadania, ale nasi finansowi partnerzy oczekują gestu ze strony załogi, że jest zainteresowana mającymi nastąpić zmianami - poinformował pracowników prezes Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia.

Ten gest miałby polegać na zgodzie na zawieszenie naliczania środków na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych przez okres 2 lat. Wtedy, jak zapewnia prezes, byłoby znacznie łatwiej przekonać partnerów do wyłożenia niemałych pieniędzy na inwestycje.

Pismo wysłano do Związku Pielęgniarek i Położnych. To jedyna organizacja związkowa funkcjonująca w szpitalu. Zrzesza niemal wszystkich pracowników etatowych, gdyż zdecydowana większość lekarzy zatrudniona jest na kontraktach, a z kolei sprzątaniem zajmuje się firma zewnętrzna. Związkowcy nie poparli jednak propozycji wysuniętej przez prezesa.

- Moja propozycja nie została zaakceptowana i tym samym ten plan nie został wcielona w życie. Chciałbym zaznaczyć, że była to tylko bardzo grzeczna prośba z mojej strony. Przyznam, że w obecnej sytuacji obawiam się jaka będzie reakcja inwestorów - powiedział prezes Marek Nowiński.

Przedstawiciele Związku Pielęgniarek i Położnych odmówili nam komentarza do całej sprawy. Nieoficjalnie jednak dowiedzieliśmy się, że wywołała ona spore poruszenie wśród załogi. Po otrzymaniu pisma od prezesa, na każdym oddziale przeprowadzono osobne konsultacje. Ich wynik wszędzie był identyczny. Nie przystano na proponowane „zaciskanie pasa” i odmówiono zgody na rezygnację ze świadczeń z funduszu socjalnego.

- Trudno się temu dziwić, bo przecież nikt by nam nie zagwarantował, że po tych dwóch latach nie będą potrzebna dalsze wyrzeczenia. Przykłady z przeszłości, także w naszym szpitalu, pokazują, że takie czasowo zawieszane uprawnienia nie są przywracane. Ich brak staje się stanem normalnym - powiedziała nam, prosząc o zachowanie anonimowości, jedna z pielęgniarek.

Ostrzeszowski szpital został w ubiegłym roku przekształcony w spółkę. Władze samorządowe zapowiadały wówczas, że w nowej formule i pod nowym kierownictwem placówka będzie miała większe szanse wyjścia na prostą i spełnienia europejskich standardów. Podstawową korzyścią ze zmiany, jak informowano, miała być możliwość zaciągania zobowiązań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski