Zamiast siedzieć w domu na kwarantannie przywiózł ciężarną żonę do szpitala w Pile. Grozi mu 30 tys. zł kary

Kwarantanna z powodu zagrożenia epidemiologicznego to izolacja, której pod żadnym pozorem i w żadnych warunkach nie można złamać. Chyba, że ktoś musiałby np. ewakuować się z płonącego budynku. Pod taką wyjątkową sytuację nie podpada jednak termin zbliżającego się porodu. W takiej sytuacji, jak informują służby, należy wezwać pomoc, a nie działać na własną rękę.

Niewykluczone jednak, że mężczyzna, który złamał warunki kwarantanny i przywiózł do Szpitala Specjalistycznego w Pile swoją ciężarną żonę, działał w silnym stresie i kierowały nim równie silne emocje. Przyjeżdżając do szpitala, narażał bowiem personel szpitala.

Na szczęście, nie było realnego zagrożenia, gdyż mężczyzna nie przebywa na kwarantannie z powodu kontaktu z osobą zakażoną. Jest w obowiązkowej izolacji podobnie jak ponad 150 tysięcy innych osób, które wróciły w ostatnim czasie do Polski. Jak się okazało, alarm w sprawie porodu okazał się fałszywy. Mężczyznę czekają teraz kłopoty za złamanie kwarantanny. Grozi za to do 30 tys. złotych kary.

- Jeżeli mamy powstrzymać epidemię, to każdy z nas, bez wyjątku musi zachować się odpowiedzialnie - tak dzisiejszą sytuację skomentowała Danuta Kmieciak, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Pile. - Jeżeli jesteś objęty kwarantanną, to bezwzględnie musisz zostać w domu.

Co ciekawe, niedawno do podobnej sytuacji doszło także w Rzeszowie, gdzie również mężczyzna objęty kwarantanną przywiózł na porodówkę rodzącą żonę.

Źródło - Pila.NaszeMiasto.pl: Koronawirus. Złamał kwarantannę i zawiózł żonę na porodówkę w Szpitalu Specjalistycznym w Pile

Zobacz też:

Koronawirus w Poznaniu - zobacz wideo sprzed szpitala:

Koronawirus w Polsce - mapa na żywo:

Pobierz bezpłatną aplikację Głosu Wielkopolskiego i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.