Na pierwszym spotkaniu razem ze mną było kilka osób. Na następnym i kolejnym - kilkanaście. Do tego doszło stanowcze "nie" ze strony rady osiedla i wystarczyło, by Łazarz wybronił się przed przytuliskiem dla bezdomnych. Caritas jednak chce wykorzystać 1,6 mln zł z budżetu obywatelskiego na ogrzewalnię. Nauczony doświadczeniem zmienił taktykę. Po cichu, za plecami lokalnej społeczności porozumiał się z Domem Charytatywnym "Przystań" oraz miastem i zdecydowano, że przytulisko powstanie w miejscu "Przystani" przy Krańcowej. Informację o wyborze tej lokalizacji długo skrywano. Dlatego radni słusznie postąpili, twierdząc: najpierw rozmowy z mieszkańcami, a potem ewentualnie ponad 300 tys. zł na przystosowanie budynku przy Krańcowej na potrzeby przytuliska.
Uważam, że idea utworzenia ogrzewalni dla bezdomnych jest słuszna. Jednak to ks. Waldemar Hanas, dyrektor Caritas tłumaczył mieszkańcom Łazarza, że by mogła ona spełniać swoje zadanie nie może powstać na obrzeżach miasta. A największe skupisko bezdomnych jest w rejonie dworca Poznań Główny.
Jestem przeciwna przytulisku przy Krańcowej nie tylko dlatego, że osiedle Główna ma wystarczająco dużo własnych problemów. Kolejnym równie istotnym powodem jest to, że dzięki temu nie zwiększy się liczba bezdomnych objętych opieką. "Przystań" obecnie wspiera taką samą liczbę bezdomnych, jaką planuje przyjąć ogrzewalnia. Jedyna różnica polega na tym, że teraz zapłaci za to miasto, a nad projektem będzie czuwać Caritas. Czyli zamienił stryjek siekierkę na kijek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
