Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie z tabletką "dzień po". Kupisz ją w... niektórych aptekach

Krystian Lurka
Krzysztof Ratajczyk mówi wprost, że aptekarz jest od tego, żeby zapewniać leki. - Farmaceuta, który nie sprzedaje dostępnych leków to jak ekspedient, który nie chce sprzedać mięsa w piątek - przyznaje
Krzysztof Ratajczyk mówi wprost, że aptekarz jest od tego, żeby zapewniać leki. - Farmaceuta, który nie sprzedaje dostępnych leków to jak ekspedient, który nie chce sprzedać mięsa w piątek - przyznaje Grzegorz Dembiński
Urzędnicy z Unii Europejskiej zdecydowali, że pigułki "ElleOne" mają być dostępne bez recepty. Sprawdziliśmy czy tak jest. Tylko w co trzeciej aptece można je dostać. Trwa zamieszanie i spór ideologiczny!

Unia Europejska i Ministerstwo Zdrowie mówią jedno, a w aptekach dzieje drugie. Chodzi o zamieszanie z tabletką "dzień po".
Według decyzji urzędników z Brukseli od początku stycznia powinno być tak, że w każdej polskiej aptece można bez recepty kupić tabletkę "dzień po" zwaną też antykoncepcją awaryjną (zapobiegająca ciąży kilkadziesiąt godzin po niezabezpieczonym stosunku płciowym). Zgodnie z prawem może ją kupić każda osoba powyżej 13. roku życia. Pigułka w zależności od miejscowości kosztuje od 130 do 150 zł.

Krzysztof Bąk, rzecznik ministerstwa mówił "Głosowi" w połowie stycznia, że przystosowanie się Polski do unijnych przepisów to będzie konieczność. Wczoraj powiedział wprost: - Tabletki "dzień po" bez recepty powinny być dostępne w polskich aptekach.

Sprawdziliśmy. Zadzwoniliśmy do kilkudziesięciu aptek w całym województwie i spytaliśmy czy można kupić pigułki. Tylko w co trzeciej aptece tabletki są dostępne. Dlaczego?

Czytaj też:**Tabletki "dzień po" dostępne bez recepty? Już są. Nielegalnie w internecie [NAGRANIA]**

- Tabletek już nie ma, bo zapotrzebowanie jest za duże, i wszystkie zostały sprzedane - tłumaczyła jedna z farmaceutek. - Tych tabletek nie można sprzedawać, bo... nie jest to zgodne z klauzulą sumienia farmaceutów - przekonywał nas inny głos w słuchawce.

W aptece przy ul. Żeromskiego w podpoznańskim Luboniu, usłyszeliśmy, że tabletek nie ma nawet w hurtowniach producentów. Tego samego dowiedzieliśmy się w aptece przy ul. Długiej w Poznaniu. Ale farmaceuta z apteki na osiedlu Piastowskim w Poznaniu przyznał, że nie ma... kłopotów z ich kupnem.

Pigułkę "dzień po" niełatwo kupić. "Wyprzedały się we wszystkich hurtowniach"

Źródło: TVN24/x-news

- Pigułek nie ma na półce - oznajmiła krótko sprzedawczyni z apteki na Ratajach. Kiedy dopytywaliśmy, czy i kiedy będzie miała je w asortymencie, farmaceutka stwierdziła, że... w ogóle nie będzie ich u niej w aptece. A sugestię, że apteka musi zapewnić lekarstwa, których potrzebuje pacjent, kwituje: - Takie tabletki nie są lekarstwami!
Kobieta nie chciała rozmawiać na ten temat i zasugerowała udział w spotkaniu z księdzem po mszy świętej w najbliższą niedzielę w Tulcach (więcej o akcji na drugiej stronie). Dowiedzieliśmy się, że wtedy ma się odbywać pogadanka z rodzicami na temat seksualności dzieci.

Krzysztof Ratajczyk z apteki "Vita-Farm" z Murowanej Gośliny z kolei przyznał, że na razie nikt o tabletki nie pytał, ale kiedy taki klient przyjdzie do apteki, to zamówi dla niego pigułki.

- Aptekarz ma obowiązek zapewnić pacjentowi dostęp do wszystkich lekarstw - tłumaczy i dodaje, że: Farmaceuta, który nie sprzedaje wszystkich dostępnych leków to jak ekspedient, który nie chce sprzedać mięsa w piątek.

Halina Szulc, właścicielka apteki "Awicenna" w Suchym Lesie i członkini Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich stanęła w obronie naszej rozmówczyni z Rataj. Ocenia przyzwolenie ministerstwa jako nieporozumienie. - Będzie to skutkowało brakiem kontroli nad tym, kto i jak często je zażywa - mówi i dodaje też, że o sprawach życia seksualnego nastolatków powinni wiedzieć rodzice i ginekolog. W przeciwnym razie może być to niebezpieczne dla zdrowia - Czy chciałby pan, żeby 13-letnia córka miała nieograniczony dostęp do tabletek, które zawierają hormony? - spytała mnie na koniec rozmowy Anna Szulc. - W Polsce nie zostało wydane rozporządzenie odnośnie tego, żeby tabletki kupować bez recepty - tłumaczono nam w aptece "Zielonej" na osiedlu Orła Białego w Poznaniu.

Z kolei pytając o tabletki w aptece na osiedlu Orła Białego 75, dowiadujemy się, że nie ma jej na stanie. I nie wiadomo, kiedy będzie. Natomiast, we wrzesińskiej apteka mówią, że ta tabletek nie ma w magazynie, ale za kilka dni już powinny być. Za to w Chodzieży usłyszeliśmy, że... tabletki można kupić. – Kosztują około 150 złotych – powiedział farmaceuta.

Czytaj też:**Każdego roku brakuje na chemię dla małych dzieci! Czy jest szansa na zmianę?**

Tymczasem sprawą kłopotów z dostępem do pigułek zainteresował się już rząd. - W Ministerstwie Zdrowia funkcjonuje zespół ekspertów, który analizuje obecną sytuację dotyczącą m.in. dostępu do preparatu "ElleOne" - przyznaje Krzysztof Bąk, rzecznik resortu.
Konflikt o tabletki

W najbliższą niedzielę odbędą się pogadanki dla rodziców w ramach akcji "Twoje dziecko, wielka sprawa".
W akcji bierze udział 120 parafii archidiecezji poznańskiej. Spotkania organizowane po mszach h świętych mają zwrócić uwagę na odpowiednią edukację seksualną dzieci i młodzieży. Inicjatywa uzyskała patronat arcybiskupa Gądeckiego.

Aktywni są również ci, którzy uważają, że tabletka powinna być sprzedawana bez recepty i... bez żadnych uwag farmaceuty.W internecie można bez problemu znaleźć grupy na portalach społecznościowych, którzy zrzeszają zwolenników. Tylko pod jedną z petycji podpisało się ponad 11 tysięcy osób!

Pigułkę "dzień po" niełatwo kupić. "Wyprzedały się we wszystkich hurtowniach"

Źródło: TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski