Zatrzymanie "archeologa" z Wągrowca
Do zdarzenia miało dojść w 2017 roku. Wówczas policjanci z wydziału kryminalnego wągrowieckiej policji zatrzymali Gniewomira S., który zajmował się hobbystycznie poszukiwaniem “skarbów” za pomocą wykrywacza metali. Mężczyzna został zatrzymany krótko po tym, jak miał sprzedać monetę z okresu kultury rzymskiej na jednym z portali aukcyjnych.
Policjanci, gdy weszli do jego domu znaleźli blisko 800 różnego rodzaju przedmiotów, które miały pochodzić z nielegalnych poszukiwań oraz wykopalisk. Przedmioty, które wydobył oraz posiadał miały mieć dużą wartość historyczną w odniesieniu do Dziedzictwa Kulturowego Kraju. Mężczyźnie postawiono zarzut kradzieży dóbr o szczególnym znaczeniu dla kultury.
Zobacz też:
Sąd pierwszej instancji uznał poszukiwacza skarbów za winnego
Sąd pierwszej instancji uznał mężczyznę za winnego dokonanego czynu. Wówczas Sąd Okręgowy w Poznaniu wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Oprócz tego Gniewomir S. musiał zapłacić 80 tysięcy złotych grzywny. Z tym wyrokiem nie zgodził się ani mężczyzna, ani obrońca skazanego, który 15 czerwca złożył apelację od tego wyroku.
Z ujawnionych ok. 400 monet, które miał posiadać oskarżony, biegły ustalił ich wartość na niecałe 4 tysiące złotych - ok. 10 złotych za sztukę. Adwokat mężczyzny Andrzej Kuchlewski podkreślał, że są znaczące różnice w dobrach o znaczeniu szczególnym, a dobrami o znaczeniu dla kultury. Zaznaczył, że mężczyzna był w posiadaniu dóbr o znaczeniu szczególnym.
Zobacz: Złoto odkryte na Śląsku
Apelacja od wyroku
Żadna z tych monet nie miała w sobie elementu unikatowości i wyjątkowości, elementu, który można pilnie potwierdzić. Są to dobra, które są powszechnie znajdowane
- mówił podczas przemowy mecenas Kuchlewski.
Dodał także, że w jego ocenie opinie biegłych w tym zakresie były sprzeczne, ponieważ, pierwszy biegły miał wykluczyć jakąkolwiek wartość wycenianych monet. Drugi biegły natomiast uznał, że trzy przedmioty znajdujące się w “kolekcji” Gniewomira S. miały szczególne znaczenie dla kultury.
Kara wymierzona oskarżonemu jest drakońska, ponieważ wartość wszystkich przedmiotów nie jest warta aż tyle, co grzywna nałożona na mojego klienta
- dodał mecenas.
Prokurator wniósł natomiast o nieuwzględnienie apelacji, a także chciał utrzymać obowiązujący wyrok w mocy.
Sąd pierwszej instancji w mojej ocenie dokonał właściwej oceny ustaleń faktycznych. Opinia drugiego biegłego zasługuje na pełną aprobatę w zakresie, ponieważ to ona rozszerzyła znaczenie przedmiotów o szczególnym znaczeniu dla kultury
- dodał wągrowiecki prokurator rejonowy.
Przeczytaj także:
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu
Po godzinnej naradzie sąd pod przewodnictwem sędziego Macieja Świergosza utrzymał karę wyrok pozbawienia wolności dla Gniewomira S. Sąd w uzasadnieniu potwierdził, że ustalenia sądu pierwszej instancji były prawidłowe.
To nie jest tak, że mężczyzna przypadkowo znajdował te przedmioty. On zajmował się tym hobbystycznie i znał się na tym. Brał udział także jako wolontariusz w pracach archeologicznych prowadzonych przez zespoły uniwersyteckie
- uzasadniał sędzia.
Sąd postanowił jednak uchylić wyrok dotyczący 80 tysięcy złotych kary grzywny, jaki został nałożony na mężczyznę w pierwszej. Sędzia powiedział, że mężczyzna to zapalony kolekcjoner, który w żaden sposób nie był nastawiony na ogromny zysk, dlatego też postanawia anulować mu ten wyrok. Mężczyzna został także zwolniony z opłat sądowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?