Po srebro sięgnął w wadze 80 kg, pochodzący z Armenii, Edgar Babayan, a po brąz w wadze 85 kg, Tadeusz Michalik. To nie tylko najlepsze wyniki Sobieskiego w historii, ale również w karierze obu zapaśników stylu klasycznego.
Babayan przegrał w finale już w I rundzie z Niemcem Pascalem Eisele (po rzucie na plecy stracił przez chwilę przytomność), ale wcześniej wygrał trzy bardzo trudne walki. Natomiast Michalik w walce o brąz po dramatycznym boju pokonał Rosjanina Jewgienija Salijewa 3:2.
30-letni Babayan przyjechał do Polski sześć lat temu, bo nie mógł się przebić do kadry w rodzimej federacji. – Wiem, że miał jakiś konflikt z trenerem reprezentacji, ale dla nas to była sprawa drugorzędna. Liczyło się to, że ma zamiar trenować i walczyć w naszym klubie. Od początku zresztą mówił, że chce się zatrzymać w Poznaniu na dłużej, a nie na chwilę – wspominał Antoni Obrycki, prezes Sobieskiego Poznań.
W siedzibie klubu odbywały się wczoraj zawody młodzików w sumo. – Na biężąco sprawdzaliśmy wyniki „Edzia” i Tadka. Po każdej walce była oczywiście ogromna wrzawa. Duma rozpierała wszystkich, bo to najlepszy wynik naszych chłopaków w historii, choć Tadek był już kiedyś piąty na MŚ – dodał Obrycki.
Babayan obywatelstwo ma już od 2012 r. – Czy on się szybko zaaklimatyzował? Jasne, że tak. Już po dwóch miesiącach w Urzędzie Marszałkowskim zapisywał to, co mówi do niego po polsku urzędniczka. Ormianie wyznają tę samą religię, co my – dodał Obrycki.
Babayan jest mistrzem techniki, ale przez cztery lata nie mógł odnieść spektakularnego wyniku, ponieważ prześladowały go kontuzje. – On już cztery lata temu miał jechać na igrzyska w Londynie, ale najpierw nie miał szczęścia do sędziów, a potem cały czas walczył z urazami. Dwa razy miał zwichnięty bark, miał też problemy z kręgosłupem i nadgarstkami. Na szczęście w ostatnim czasie nie narzekał na zdrowie i przez trzy ostatnie miesiące poprzedniego roku szlifował formę na obozie w Armenii. Wreszcie więc oprócz techniki miał niezłą szybkość i wytrzymałość – tłumaczył prezes Sobieskiego.
Wyjazd pochodzącego z Armenii zawodnika do Rio de Janeiro nie jest jednak wcale przesądzony. – Po pierwsze kategoria, w której startował jest nieolimpijska, po drugie nie wiadomo, co teraz postanowi selekcjoner kadry, Andrzej Maksymiuk, bo w wadze 75 kg na pierwszy turniej kwalifikacyjny przewidziany był Mateusz Wolny. Może „Edzio” pojedzie na drugi, a może dostanie szansę szybciej – zakończył Obrycki.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?