Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapłacimy miliony za usunięcie nielegalnego składowiska odpadów?

Andrzej Kurzyński
W kaliskim Szczypiornie tyka bomba i spędza sen z powiek okolicznym mieszkańcom. W jednym z magazynów są 3000 ton groźnych odpadów. Ich utylizacja może kosztować 10 mln zł!

Jak ustaliliśmy, odpady zbierała firma działająca na terenie województwa lubuskiego. Pozbyła się jednak "towaru", który przejęła podstawiona firma -słup z Poznania, zarejestrowana w prywatnym mieszkaniu. Jej właściciel Patryk M. wynajął magazyn przy ul. Wrocławskiej w Kaliszu i zdobył od miasta pozwolenie na gromadzenie odpadów. W lipcu 2013 r. okoliczni mieszkańcy postawili na równe nogi służby ratunkowe. Nad dzielnicą unosił się silny zapach gazu, choć nie ma tam gazociągu. Wszyscy skierowali wzrok na podejrzany magazyn. Przed rampą odnaleziono pojemnik z nawaniaczem gazu.

- To skandal, żeby w centrum osiedla pozwalać na składowanie groźnych odpadów. W dodatku nikt nie kontrolował, co tam faktycznie trafia - mówi jeden z okolicznych mieszkańców.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska skontrolował magazyn, ale sposób składowania uniemożliwiał weryfikację rodzaju odpadów. W budynku czuć było wyraźny zapach chemikaliów. Straż pożarna wydała decyzję zobowiązującą "przedsiębiorcę" do usunięcia zagrożeń i zawiadomiła prokuraturę. Potem pojawiły się kolejne kontrole, ale były nieskuteczne. Poznaniak zawiesił działalność i ...zniknął.

Jesienią mężczyzna sam zgłosił się do Prokuratury Rejonowej w Kaliszu i usłyszał zarzuty. Śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, bowiem sprawa ma szerszy charakter.

Jeden z kaliszan postanowił zainteresować problemem nielegalnego składowiska wszelkie możliwe instytucje, w tym Kancelarię Prezydenta RP, która poleciła zbadanie sprawy kaliskim radnym. W listopadzie ub.roku odbyło się posiedzenie miejskiego zespołu zarządzania kryzysowego, który oszacował koszt usunięcia odpadów na 5 do 10 mln zł! W protokole czytamy też, że w Polsce "zanotowanych jest 20 takich przypadków i jest to dobrze zorganizowany proceder".

Obecny prezydent Kalisza wszczął postępowanie egzekucyjne wobec Patryka M. Mężczyzna został zobowiązany do usunięcia odpadów na własny koszt. Aby go "zmobilizować" miasto ukarało go grzywną w maksymalnej wysokości 10 tys. zł i jeśli to nie pomoże, zapowiada kolejne kary. Wiele wskazuje na to, że miasto będzie musiało usunąć odpady na swój koszt, a następnie domagać się zwrotu kosztów od Patryka M.

Protokół zespołu Komisji Rewizyjnej RM Kalisza w składzie: Dariusz Witoń, Magdalena Spychalska i Adam Koszada zaprezentowano podczas ostatniej sesji. Sprawa składowiska wywołała ostrą dyskusję wśród radnych. Koalicja uważa, że były prezydent miasta Janusz Pęcherz nie powinien wydawać zgody na prowadzenie tego typu działalności. W jego obronie staje opozycja, która utrzymuje, że nie było innej możliwości. Odmawiając zgody na działalność gospodarczą miasto naraziłoby się na kosztowne postępowanie odwoławcze.

- Lepiej było narazić miasto na odwołanie niż na koszty rzędu 5-10 mln zł - uważa radna Kamila Majewska.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski