Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zasiłek macierzyński: To nie jest kraj dbający o matki z dziećmi [ROZMOWA]

Marta Żbikowska
To nie jest kraj dbający o matki z dziećmi [ROZMOWA]
To nie jest kraj dbający o matki z dziećmi [ROZMOWA] Marta Żbikowska
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Według nowych przepisów, Monika Sopot po urodzeniu dziecka miałaby otrzymać niecałe 300 złotych zasiłku macierzyńskiego. Po opłaceniu składki zdrowotnej zostanie jej słynne 17,77 zł.

Czuje się pani oszukana?
Może nie tyle oszukana, co rozczarowana. Jestem w czwartym miesiącu ciąży. Działalność prowadzę półtora roku, więc płaciłam obniżoną stawkę ZUS-u. Nie założyłam firmy, aby wyłudzić zasiłek, o co oskarża się kobiety prowadzące działalność. Uczciwie i ciężko pracuję na swoje utrzymanie, płacę podatki, składki. Kiedy zaszłam w ciążę, dowiadywałam się w ZUS-ie, jakie przysługują mi prawa. Otrzymałam wyczerpującą informację w oparciu o ówczesny stan prawny. A teraz okazuje się, że zasady zmieniają się w trakcie mojej ciąży. Tak się nie robi. Jeżeli zachodząc w ciążę nabyłam określonych praw, to nowa ustawa nie powinna mi ich odbierać.

Od trzech miesięcy płaci pani podwyższoną składkę ZUS-u. Co to pani da?
Według nowych przepisów niewiele, bo żeby dostać wyższy zasiłek macierzyński musiałabym przez 12 miesięcy płacić podwyższony ZUS w wysokości prawie 3700 zł. Wtedy mogłabym dostać te sławne 6600 zł zasiłku macierzyńskiego, z którego po odjęciu obowiązkowych składek zostałoby mi ok. 5800 zł. Termin porodu mam na grudzień, więc nie zdążę już nabyć praw do wyższego zasiłku. Wcześniej wystarczyło zapłacić jedną wyższą składkę i wykorzystywały to osoby w ciąży zakładające firmy. Jeżeli ministerstwo chciało ukrócić ten proceder to miało inne możliwości niż wylewanie dziecka z kąpielą. ZUS ma narzędzia kontroli i może sprawdzić, czy dana firma istnieje naprawdę, czy przynosi dochody. Uważam, że należało bardziej pochylić się nad zmianą tej ustawy.

Wcześniej pracowała pani na etacie. Czy matkom z umową o pracę jest łatwiej?
Jeszcze wcześniej urodziłam pierwsze dziecko będąc studentką. Nie dostałam wtedy żadnego wsparcia od państwa. Musiałam radzić sobie sama. Potem pracowałam w korporacji na etacie. Wtedy urodziłam córkę. Wprawdzie nie martwiłam się o świadczenia, ale do czasu. Urlop macierzyński trwał wtedy cztery miesiące i tyle czasu dostawałam zasiłek. Po macierzyńskim nie miałam już do czego wracać i zostałam osobą bezrobotną. Półtora roku temu założyłam własną działalność. Teraz mogłabym cieszyć się trzecią ciążą, ale to nie jest takie proste. Ja się nie żalę, nie chcę narzekać, ale nie podoba mi się to, w jaki sposób traktuje mnie moje państwo. Czuję się źle w swoim własnym kraju i żałuję, że nie zostaliśmy z mężem za granicą, kiedy mieliśmy taką możliwość.

Zobacz też: Kobiety przedsiębiorcze walczą o godne macierzyństwo

Jeśli nie emigracja to co? Co zamierza pani zrobić? Zgodzić się na 17,77 zł?
Staram się spokojnie podchodzić do życia, nie denerwować się. W moim stanie jest to niewskazane. Jeśli dostanę 17 zł to wystąpię o naliczenie mi zasiłku według zasad obowiązujących w momencie nabywania praw. W ostateczności pójdę do sądu, ale najważniejsze jest dla mnie teraz dziecko. Założyłam sobie, że w ostateczności skorzystam z tego 1000 złotych, które rząd obiecuje każdej matce, ale do końca nie wiem, czy mi się to należy. Nie jestem przecież ani studentką, ani osobą bezrobotną, ani pracownikiem na umowie o dzieło, a do takich skierowany jest ten zasiłek.

Rozmawiała Marta Żbikowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski