Jak donosi dzisiejsza "Gazeta Wyborcza" pełniący obowiązki wiceprezydenta Poznania, Jakub Jędrzejewski, kiedy opuszczał spółkę Szpitale Wielkopolski, otrzymał premię za swoją działalność w wysokości dwukrotnego miesięcznego wynagrodzenia. Około 35 tysięcy złotych wpłynęło na konto Jędrzejewskiego niezgodnie z prawem. Jak się okazuje, by taka premia mogła zostać przyznana odchodzącemu prezesowi, potrzebna jest zgoda całej rady nadzorczej. Tej jednak nie było.
Jakub Jędrzejewski ze spółką Szpitale Wielkopolski związany był od 2012 roku. W 2014 roku objął funkcję prezesa. Jednak, gdy dowiedział się, że zostanie zastępcą prezydenta Jacka Jaśkowiaka, odszedł ze spółki.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" tłumaczy, że nie wiedział, że dostał premię niezgodnie z procedurą. "O żadną premię nigdy dla siebie nie zabiegałem. Przewodniczący rady reprezentował mojego pracodawcę i byłem pewien, że podpisuję porozumienie w dobrej wierze" tłumaczył Jędrzejewski. Przewodniczący rady nadzorczej Michał Łagoda podał się do dymisji. Twierdzi jednak, że to Jakub Jędrzejewski zwrócił się do niego z prośbą o wypłatę premii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
