Czytaj także:
Wielkopolska: Zbigniew Ajchler kandydatem SLD na senatora
"To gwóźdź do trumny partii i marnowanie trudu bardzo wielu ludzi lewicy w oczach społeczeństwa. Postawa i konkretne działania obecnego przewodniczącego są dla mnie nie do przyjęcia" - czytamy w przesłanym do redakcji oświadczeniu.
Radny był przewodniczącym klubu przez dwie kadencje sejmiku. Z list Sojuszu startował zarówno w wyborach samorządowych, jak i dwukrotnie (bezskutecznie) do Senatu. Jednak formalnie od lat jest niezależny, bo do partii nie należy. Mimo to, postanowił wyrazić swoje niezadowolenie z wyboru Leszka Millera. Bo jak tłumaczy, nie chce firmować swoim nazwiskiem i korzystać z poparcia partii, na czele której stoi taki człowiek.
- Miller pokazał już egoizm i cynizm, startując do Sejmu z list Samoobrony - mówi Zbigniew Ajchler. - A teraz za główny cel partii obrał wyścig z Palikotem w walce o to, kto jest bardziej antykościelny i kto głośniej krzyczy o zdjęcie krzyża w Sejmie. Najważniejsze kwestie, jak gospodarka, są pomijane.
Leszek Aleksandrzak, szef wielkopolskiego SLD i wiceszef partii, tłumaczenie Ajchlera uważa za mało wiarygodne. I choć nie chce domniemywać, stwierdza, że powodem wystąpienia mogła być np. porażka Ajchlera jako kandydata z list SLD w wyborach do Senatu. Z kolei radny na pytanie o przyszłość odpowiada, że czas pokaże, ale nie wyklucza startu z list innych partii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?