Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Boniek i PZPN ciągle pod ochroną. Ale zbierają się czarne chmury

Marek Lubawiński
Marek Lubawiński.
Marek Lubawiński.
Kilka dni przed świętami przez media przemknęła (naprawdę przemknęła) informacja podana przez tabloid "La Gazzetta del Mezzogiorno", że nazwisko Zbigniewa Bońka pojawiło się w kontekście afery hazardowej, rozpracowywanej przez włoską policję. Zdaniem gazety prezes PZPN miał rozmawiać z Carlem Tarriconem, który wspólnie z bratem prowadzi firmę zajmującą się hazardem w internecie. Tarricone jest podejrzany w aferze, jego telefon był na podsłuchu policji.

Według mediów z przebiegu rozmowy miało wynikać, że Boniek i Tarricone znali się już wcześniej. Obaj rzekomo umówili się na spotkanie w cztery oczy, co zainteresowało śledczych zajmujących się sprawą. Rewelacje podane przez "La Gazzetta del Mezzogiorno" w Polsce praktycznie przeszły bez echa, a jestem pewien, że gdyby sprawa dotyczyła na przykład Grzegorza Laty żółty pasek w TVN 24 byłby szeroki przynajmniej na pół ekranu. A tu cisza. Okazuje się, że po październikowych wyborach w PZPN ciągle obowiązuje okres ochronny. Co zresztą było widać podczas meczu z Ukrainą. Jeszcze kilka miesięcy temu, już po 10 minutach cały stadion ryczałby wręcz: "Je... PZPN, je...PZPN". A tu cisza...

Na razie "pijar" piłkarskiej centrali działa bez zarzutu, ale wszystko ma swój kres. Nie daj Boże przegramy z Mołdawią i się zacznie. A może nawet nie trzeba będzie czekać do czerwca. Pewnie w "La Gazzetta del Mezzogiorno" kontynuować będą temat znajomości panów Bońka i Tarriconego. Przyboczna gwardia medialna prezesa Bońka nie będzie mogła więc dłużej milczeć.

Boniek określił oczywiście doniesienia włoskiej jako "kosmiczną bzdurę", wydał też oświadczenie, w którym czytamy: "W związku z informacjami pojawiającymi się w niektórych gazetach i portalach internetowych, dotyczącymi moich kontaktów z Panem Carlo Tarricone, oświadczam co następuje: Nigdy nie spotkałem osobiście Pana Carlo Tarricone. Rozmawialiśmy jedynie telefonicznie, jest dobrym kolegą mojego przyjaciela, który udostępnił jemu mój numer telefonu. Pan Carlo Tarricone to osoba we Włoszech powszechnie znana i prowadząca rozległe interesy. Nic nie było i nie jest mi wiadomo na temat rzekomego udziału Pana Carlo Tarricone w jakiejkolwiek aferze hazardowej. Uprzejmie proszę o niełączenie mojego nazwiska w kontekście jakichkolwiek działań naruszających prawo.

Przy okazji Boniek z okazji świąt Wielkanocy złożył życzenia wszystkim przyjaciołom polskiej piłki i reprezentacji, a także… oszczercom, których niestety nie brakuje. Na razie oszczercy są tylko w "La Gazzetta del Mezzogiorno".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski