Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbiornik ma chronić przed powodzią. Nie powstanie?

Piotr Talaga
Głównymi zadaniami zbiornika mają być ochrona Kalisza przed przepływami powodziowymi
Głównymi zadaniami zbiornika mają być ochrona Kalisza przed przepływami powodziowymi Fot. Maciej Roik
Zbiornik retencyjny Wielowieś Klasztorna na rzece Prośnie programowany był do wykonania od lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Jest to zatem jedna z najdłużej realizowanych inwestycji nowoczesnej Europy. Niestety, w najbliższych latach nie należy się spodziewać nawet wbicia pierwszej łopaty.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Rok po wielkiej powodzi
Powódź: Pod Rydzyną regulują Rów Polski. Pod Jutrosinem budują zbiornik
Bez góry pieniędzy z Unii Europejskiej nie ma szans, by zbiornik powstał kiedykolwiek. Na razie samorząd wielkopolski nie ma żadnych planów finansowania tej inwestycji.

Nikt nie kwestionuje konieczności budowy zbiornika, który miałby powstać na terenie trzech powiatów (kaliskiego, ostrowskiego i ostrzeszowskiego). Jego głównymi zadaniami mają być ochrona Kalisza przed przepływami powodziowymi, zabezpieczenie potrzeb wodnych rolnictwa w dolinie Prosny (dotyczyć to ma ok. 16 tys. ha), zwiększenie przepływów minimalnych w _Prośnie, prowadzenie gospodarki rybackiej w zbiorniku, zintensyfikowanie gospodarcze pięciu gmin wokół zbiornika, a w perspektywie po 2020 roku stworzenie rezerwy wody dla Kalisza i Ostrowa.

W praktyce znaczenie zbiornika jest jeszcze większe. Byłby on bowiem także "zaworem bezpieczeństwa" dla terenów nadwarciańskich.

Całkowity koszt przedsięwzięcia szacowany jest na prawie 600 mln zł. Od lat prowadzony jest pierwszy etap polegający na gromadzeniu dokumentacji i wykupie gruntów (zarezerwowano na ten cel ok. 95 mln zł). Jest on zaplanowany do końca przyszłego roku. Już jednak wiadomo, że nie zostanie on zakończony w terminie.

- Z wykupami jesteśmy już bliżej niż dalej - mówi Krzysztof Grabowski, członek zarządu województwa wielkopolskiego. - Będziemy je kontynuować w kolejnych latach. Sądzę, że realne ich zakończenie to najwcześniej 2013, a raczej nawet 2014 rok.

Do wykupu od rolników indywidualnych jest prawie 700 hektarów, w tym 5 zabudowanych gospodarstw położonych w czaszy zbiornika. Do tego doliczyć trzeba około 350 ha gruntów do przejęcia od jednostek państwowych i gminnych. To jeszcze całkiem sporo, zważywszy, że cały teren pod zbiornik to ok. 2 tys. ha.

- Rozmowy z rolnikami bywają trudne. Na przykład jeden w ogóle nie chce z nami rozmawiać. Inni wstrzymują się z decyzją o sprzedaży do czasu oficjalnego ogłoszenia decyzji o budowie zbiornika - mówi Krzysztof Grabowski. - Skupione tereny od rolników są im następnie dzierżawione, żeby nie leżały odłogiem.

Urząd Marszałkowski nie ma obecnie żadnych sprecyzowanych planów dotyczących sfinansowania inwestycji. Ta nie jest wpisana do wieloletniej prognozy finansowej województwa wielkopolskiego sięgającej 2022 roku. Czy znajdą się na to pieniądze?

- Nie było sensu wpisywać tego przedsięwzięcia do czasu zakończenia pierwszego etapu. - twierdzi członek zarządu województwa. - Potoczne wbicie pierwszej łopaty nastąpi jedynie, gdy inwestycja zostanie zasilona z funduszy europejskich. Uważam, że jest na to duża szansa w nowej perspektywie unijnej, po 2013 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski