Niestety, w komunikacie zabrakło wielu informacji, o których przez lata nie wiedziała opinia publiczna. Okazuje się bowiem, że śledczy z Poznania od początku typowali T. jako sprawcę zabójstwa. Został on jednak wypuszczony z braku dowodów, choć faktycznie nie posiadał alibi. Wątpliwości związanych z tą sprawą było jednak więcej. Między innymi to, że ubranie mężczyzny, które później stało się kluczowym dowodem w sprawie, zostało zabezpieczone dopiero po pięciu dniach od zbrodni... Mało tego, kilka miesięcy po tragedii do zabójstwa przyznał się ktoś inny.
Rodzice znajdują zwłoki córki w wannie
Ta sprawa wstrząsnęła Poznaniem. W marcu 1998 roku matka i ojczym znaleźli w wannie ciało swojej 12-letniej córki Uli. Dziewczynka była owinięta prześcieradłem, na głowie miała założone spodenki. Wezwana na miejsce policja szybko przystąpiła do pracy. Zabezpieczono ślady linii papilarnych, m.in. na baterii i wannie. Sprowadzono psa, który jednak szybko zgubił trop.
Po oględzinach ciała lekarz orzekł, że ofiara została uduszona, nie było śladów gwałtu. Później okaże się, że narzędziem zbrodni był rzemyk, który miała na szyi. Rodzina od początku zwróciła też uwagę na inne fakty. Na korytarzu stała bowiem wieża z głośnikami, zegar zatrzymał się zaś na godzinie 8.50.
Kto zamordował Ulę i dlaczego zabójca tak długo pozostawał na wolności? O tym wszystkim przeczytasz w artykule w serwisie Plus:Kulisy zabójstwa 12-latki, czyli jak plamka krwi zdecydowała o dożywociu
Podwójne morderstwo w Poznaniu. Rzucił się z młotkiem na rodzinę i zabił swoją matkę, wcześniej zamordował sąsiadkę
źródło: TVN24/x-news.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?