Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby przysięga lekarska naprawdę coś znaczyła

Paulina Jęczmionka
"Przyjmuję (...) tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam obowiązki te sumiennie spełniać, służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu (...)" - to fragment przysięgi lekarskiej. Czytając list pacjentki z Trzcianki zaczęłam się zastanawiać, jakie tak naprawdę te słowa mają znaczenie.

Bo czy można wypełniać sumiennie obowiązki po kilku dobach pracy? Pracy, w której na szali jest ludzkie zdrowie i życie? Jestem przekonana, że nie. Zwyczajnie, po ludzku się nie da. I kto jak kto, ale lekarze powinni wiedzieć najlepiej, jak na takie "maratony" reaguje organizm.

Szpital w Trzciance tłumaczy, że urlopy i personelu brakuje. I to też zwyczajnie, po ludzku rozumiem. Ale równie zwyczajnie nie godzę się, by z powodu wakacji pacjentki musiały polegać na lekarzu, który nie pamięta, jak wygląda łóżko.

I rozwiązania widzę dwa. Po pierwsze, zamknąć oddział, skoro nie ma kto pracować. Po drugie, natychmiast zmienić przepisy. Radykalne? Proszę zapytać przyszłej mamy czy dla dobra dziecka nie pojedzie do szpitala w Czarnkowie lub Pile.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski