Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zegar śmierci na wystawie w synagodze. Ile czasu Ci zostało? [GALERIA]

Marcin Kostaszuk
Marcin Kostaszuk
Mediations Biennale - instalacja "Zegar śmierci", autor: Tatsuo Miyajima
Mediations Biennale - instalacja "Zegar śmierci", autor: Tatsuo Miyajima Marcin Kostaszuk
"Ta praca różni się zupełnie od sztuki, którą zazwyczaj oglądamy. Została stworzona, żebyś mógł żyć bardziej "prawdziwie". Koniecznie spróbuj stworzyć swój własny zegar śmierci" - taką zachętę ma dla nas japoński artysta Tatsuo Miyajima, który swą pracę prezentuje w ramach Mediations Biennale.

Budynek dawnej synagogi w Poznaniu to jedno z miejsc, które na najbliższe tygodnie opanowali artyści z całego świata. Uwagę przykuwa akwarium z pływającą w nim otwartą książką", do myślenia daje cykl fotografii Wojciecha Dudy, który udokumentował obecny wygląd miejsc w polskich więzieniach, w których kiedyś wykonywano kary śmierci, alegoryczną wymowę ma instalacja z nigdy nie zatrzymujących się huśtawek na poddaszu.

Dominuje jednak sztuka video: w częściowo zakrytym basenie można oglądać alegoryczny film "Ursulimium" Izraelczyka Rana Slavina, okulary 3D przydają się w sali przygotowanej przez Joannę Hoffmann-Dietrich ("Ukryta topologia istnienia"). Nie działa jeszcze instalacja Mischy Kuballa - w sobotę organizatorzy przy wejściu uprzedzali o tym lojalnie i w związku z tym... wpuszczali wszystkich chętnych bez biletu. W niedzielę ekspozycja ma już być kompletna.

Największe wrażenie robi jednak "Zegar śmierci" stworzony przez Tatsuo Miyajimę. Gdy w sobotnie popołudnie wchodziłem do sali z jego instalacją, powitało mnie wyświetlone na ścianie (dzięki projektorowi) olbrzymie zdjęcie młodego człowieka w okularach i długi rząd cyfr na jego twarzy. Chwila zastanowienia - licznik! Liczba ogromna, ale cały czas się zmniejszająca - z każdą sekundą... W sali są dwa komputery - na obydwu ten sam program, który można uruchomić samodzielnie. Na początek standardowe pytanie o imię i datę urodzenia, ale potem jest już trudniej. Bo jak odpowiedzieć na pytanie "Jak długo chciałbyś żyć?".

Cóż... Reforma emerytalna "67+" mnie nie ominie, ale może przez kilka lat ZUS spełni moje wrażenie o emerytalnej idylli? Wpisuję datę 31 grudnia 2050 roku - jak już trzeba odejść, to może chociaż hucznie. Teraz ekran zmienia się z czarnego na biały, uaktywniając kamerkę internetową nad monitorem. Trzeba zapozować do zdjęcia i to wszystko - moja twarz ukazuje się wchodzącym do sali wraz z licznikiem. Jeśli moje nieśmiałe przewidywania się sprawdzą, do końca życia zostało mi jeszcze 120 milionów, 833 tysiące i 860 sekund. W chwili, gdy to piszę, sekund jest o jakieś 10 tysięcy mniej.

Robi mi się nieswojo, ale w sali obok nabieram otuchy - na wszystkich ścianach i na suficie wiszą zdjęcia ludzi z licznikami. Każdy z nich zdecydował się oszacować zakres swej fizycznej egzystencji, każdy musiał więc choć przez tę chwilę pomyśleć: Co mnie jeszcze czeka? Czego chcę jeszcze w życiu dokonać? Jak nie zmarnować tych tysięcy szybko uciekających sekund?

Kiedyś sekundy się wyczerpią - nikt z nas tego nie uniknie. Ale "Zegar śmierci" w istocie jest zegarem życia, przypominającym nam o jego kruchości i skłaniającym do wypatrywania szczęśliwych sekund. Dla takiej refleksji warto wybrać się na biennale.

Wystawę w budynku byłej synagogi (ul. Wroniecka 11) można oglądać codziennie (z wyjątkiem poniedziałku) w godzinach od 11 do 19, bilety: 5 i 8 zł

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski