Oboje są zresztą aktualnymi czempionami w klasie Europa. Warto dodać, że żona komandora, Małgorzata Pic też jest żeglarką i uznaną trenerką najmłodszych.
Rodzina Piców nie lubi jednak liczyć tytułów, zdecydowanie bardziej woli promować żeglarstwo i kontynuować piękne, przedwojenne tradycje organizacji „Strzelec” na przystani nad Jeziorem Kierskim (przy najbardziej sportowej ulicy w Poznaniu, czyli ulicy Wilków Morskich).
- Żeglarstwo to piękny sport, który można uprawiać od dzieciństwa do śmierci. W długowieczności może się równać z nim tylko narciarstwo alpejskie. Klub żeglarski dla mnie musi się składać z trzech elementów – pasji, pracy i talentu. My dodatkowo jesteśmy nastawieni na szkolenie dzieci i młodzieży, dlatego prowadzimy dla najmłodszych szkółkę żeglarską i cykl zajęć wakacyjnych. To u nas też znajduje się Młodzieżowe Centrum Sportu w ramach programu realizowanego przez Wydział Sportu UM Poznania – tłumaczył Robert Pic.
Zobacz też: W Kiekrzu rozegrano pierwsze żeglarskie zawody w tym sezonie
Jego zdaniem tradycje żeglarskie w Poznaniu są pielęgnowane i to nie tylko za sprawą ŻMKS. - Warszawa wciąż nam bardzo zazdrości przystani z tradycją sięgającą lat 30-tych ubiegłego wieku, jakimi dysponują kluby JKW, ŻLKS, AZS czy Mewa. Możemy być dumni z bazy szkoleniowej i zawodników, nawet jeśli ci ostatni nie są mistrzami świata czy Europy. Żeglarski wyczyn wiąże się bowiem z dużymi nakładami finansowymi i koniecznością wyjazdów przez cały rok na obozy i międzynarodowe zawody. Kiekrz jest po prostu za mały dla tych, którzy chcą wypłynąć na szerokie wody – wyjaśnił Robert Pic.
ŻMKS jest nastawiony na szkolenie w klasie Optimist, czyli dla początkujących żeglarzy. W szkółce mamy „Zielone żagle”, a to przyciąga uwagę dzieci i rodziców. Jeśli ktoś nie stanie nawet w przyszłości na podium mistrzostw Polski, to wyjdzie od nas bardziej zdeterminowany i zahartowany. Czy trzeba mieć wielkie pieniądze, by osiągnąć w żeglarstwie sukces? I tak, i nie, bo to zależy od podejścia działaczy i trenerów, a także od tego z jaką dyscypliną się porównujemy – zauważył komandor ŻMKS.
– Wielu zawodników, którzy wywalczyli medale olimpijskie to byli żeglarze klasy Europa – podkreśliła Katarzyna Pic. – Przygoda z tą łódką pozwala zgłębić wiedzę zarówno ze strony samej taktyki żeglowania, jak i odpowiedniego doboru sprzętu i jego trymowania. To bardzo rozwija ogólną wiedzę żeglarską zawodnika – dodała Pic.
Jej kuzyn - równolatek, jest nie tylko stale czynnym zawodnikiem ale również prezydentem Polskiego Stowarzyszenia Klasy Europy. - Żeglarstwo wymaga poświęceń i zaszczepienia bakcyla sportu. Młody człowiek zaczynający zwykle przygodę z żeglarstwem za namową swoich rodziców, nie zdaje sobie sprawy, że będzie to pasja na całe życie. Ja intensywnie pływam od wczesnej młodości. Teraz już trochę wypadłem poza reżim ciągłych zgrupowań i startów, pojawiły się obowiązki dorosłego życia.To, że Europa z programem olimpijskim pożegnała się 16 lat temu nie ma dla mnie większego znaczenia. W żeglarstwie nie brakuje przykładów osób, które z powodzeniem ścigają się jeszcze grubo po ukończeniu 40. roku życia – przyznał Jan Pic junior.
Na koniec rodzinnego spotkania przy kawie zapytaliśmy ambasadora klasy Europy, dlaczego warto uprawiać żeglarstwo. - Odpowiedź jest bardzo prosta. Żeglarstwo to przygoda życia, a dla wielu osób także sposób na życie. Będąc daleko od brzegu mamy możliwość oglądać świat z nieco innej perspektywy, a uwierzcie mi, są to niezapomniane widoki i przeżycia – podsumował Jan Pic junior.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Gala boksu Żmigród
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?