Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zgromadzenie Narodowe w Poznaniu. Prezydent wygłosił orędzie

Paulina Jęczmionka
Zgromadzenie Narodowe w Poznaniu
Zgromadzenie Narodowe w Poznaniu Paweł Kula / Sejm RP
W piątek podczas uroczystego Zgromadzenia Narodowego z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie. Podkreślał przede wszystkim chrześcijańskie fundamenty państwa.

Po raz pierwszy w historii Zgromadzenie Narodowe, czyli wspólne posiedzenie Sejmu i Senatu, odbyło się poza Warszawą. Poznań - jako symbol początku państwa - gościł około 1300 przedstawicieli najwyższych władz państwa, Konferencji Episkopatu Polski, a także parlamentów europejskich, korpusu dyplomatycznego i Polonii. Podczas posiedzenia prezydent wygłosił orędzie. Odnosił się przede wszystkim do wątków historycznych, podkreślał chrześcijańskie korzenie Polski i Europy. Na uroczystości cieniem położyło się jednak czwartkowe głosowanie „na cztery ręce” nad wyborem sędziego TK.

Politycy, którzy zjechali na Międzynarodowe Targi Poznańskie rozmawiali niemal wyłącznie o czwartkowym aferze wokół głosowania nad wyborem sędziego Trybunału Konstytucyjnego, w którym Małgorzata Zwiercan z Kukiz’15 oddała głos za nieobecnego na sali Kornela Morawieckiego.

- Jesteśmy dzisiaj w symbolicznym miejscu, by uczcić 1050. rocznicę chrztu Polski. To bardzo ważny dzień - mówił przed Zgromadzeniem Narodowym Ryszard Petru, poseł i lider Nowoczesnej. - Powinien to być dzień, w którym prezentujemy siłę, a niestety, Polska dziś reprezentuje słabość. Było ją widać wczoraj podczas głosowania, w którym poprzez przestępstwo wybrano sędziego TK. PiS dzieli dziś Polskę na pół. Dlaczego w tak ważnym dniu, rocznicy przyłączenia Polski do Europy, pojawiają się tendencje do wypchnięcia nas z tej Europy? Sposób myślenia rządzących nie jest bliski myśleniu Mieszka I, który połączył nas z Europą - dodał Petru.

Z kolei Sławomir Neumann z PO poinformował, że złożył w piątek rano zawiadomienia do prokuratury w sprawie głosowania „na cztery ręce”. Grzegorz Schetyna przyznał, że jego partia rozważała nawet bojkot Zgromadzenia Narodowego w Poznaniu. Oczekiwał, że prezydent Andrzej Duda odniesie się do tej sytuacji w orędziu. Tak się jednak nie stało.

- Chrzest księcia Mieszka I jest najważniejszym wydarzeniem w całych dziejach państwa i narodu polskiego - mówił prezydent w orędziu. - Nie był, lecz jest - bo decyzja pierwszego historycznego władcy zdecydowała o całej późniejszej przyszłości naszego kraju. Chrześcijańskie dziedzictwo do dziś kształtuje losy Polski i każdego z nas, Polaków. To właśnie miał na myśli ojciec święty Jan Paweł II, mówiąc, że „Nie można bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski”.
Prezydent przez całe wystąpienie podkreślał znaczenie chrześcijaństwa w tworzeniu polskiego państwa i tożsamości narodowej. Wspomniał, że wiara przetrwała wśród Polaków mimo że okupanci chcieli ją zniszczyć. Podkreślał siłę narodu, który mimo działań komunistów, z dumą obchodził w 1966 roku milenium chrztu Polski. Sporo słów poświęcił prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu, wskazując, że otworzył drogę do pontyfikatu Jana Pawła II oraz pokojowej rewolucji Solidarności.

- Wejście w krąg cywilizacji chrześcijańskiej było dla nas prawdziwym przełomem - mówił prezydent. - Trzy filary tej cywilizacji stały się też filarami polskiej tożsamości i kultury: grecka filozofia, czyli umiłowanie mądrości i obiektywnej prawdy, rzymska myśl prawna i ustrojowa, czyli idea rządów prawa, koncepcja republiki, etos obywatelski oraz rdzeń myśli chrześcijańskiej: Stary i Nowy Testament, dekalog i Ewangelia, wizja ludzkości jako rodziny - dodał.

Przy słowach o rządach prawa rozległy się gromkie i długie brawa opozycji. Prezydent zakończył orędzie przesłaniem, że wobec wyzwań XXI wieku należy zaufać naszej tożsamości chrześcijańskiej i myśli grecko-rzymskiej. One powinny być podstawą działań w Europie. - Nie jesteśmy tutaj na zawsze, ale mamy wielki obowiązek strzeżenia fundamentów naszej tradycji i kultury, budowania silnego państwa, opierając się na tym, na czym wyrośliśmy. Wychowano nas w tradycji budowania silnej Polski, nie tylko dla nas i dla naszych bliskich, ale przede wszystkim dla przyszłych pokoleń. Głęboko wierzę w to, że sprostamy temu zadaniu - zakończył prezydent.
Po Zgromadzeniu Narodowym opozycja nie szczędziła prezydentowi słów krytyki. Petru uznał orędzie za słabe. Wytknął prezydentowi mówienie o przestrzeganiu prawa, podczas gdy sam „go nie przestrzega, nie przyjmując ślubowania od trzech wybranych zgodnie z prawem sędziów TK”.

- Klaskaliśmy przy słowach o poszanowaniu prawa i budowaniu szacunku, bo niekiedy słowa są rozbieżne z faktami - mówiła była premier Ewa Kopacz. - Chciałabym, żeby te słowa dotarły do środowiska politycznego prezydenta. Zasady państwa prawa w ostatnich miesiącach są bardzo nadwątlone.

Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL, wskazał, że padło wiele słów zasługujących na uznanie, ale nie mają żadnego odzwierciedlenia w pracy prezydenta. Podobnie wypowiadali się także politycy PO. Rafał Grupiński i Henryka Krzywonos wskazali, że zabrakło im słów o historycznym znaczeniu Solidarności, Lecha Wałęsy i Gdańsku jako symbolu wolności. - Zabrakło też deklaracji, że prezydent rzeczywiście chce przestrzegać demokratycznych wartości, prawa rzymskiego i greckiej filozofii, o których mówił - uważa Grupiński. - Niestety, słuchaliśmy orędzia prezydenta, który już trzykrotnie złamał konstytucję i jak na razie nie zmienił postępowania. Te piękne słowa w istocie niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, w której mamy do czynienia z neobolszewickim sposobem prowadzenia polityki przez Jarosława Kaczyńskiego. Liczą się tylko siła i przewaga - dodał.

Z kolei politycy partii rządzącej mówili o dumie, wzruszeniu i chwalili orędzie prezydenta. - Rzadko który polityk ma wystąpienia tak głęboko zakorzenione w historii - uważa Ryszard Czarnecki, europoseł PiS. - Prezydent przede wszystkim zwracał uwagę na polskie dzieje. Unikała aluzji do bieżących wydarzeń. Ale już wybitny hiszpański myśliciel Ortega y Gasset mówił, że każdy autor musi się liczyć z tym, iż ktoś odczyta z jego słów więcej niż chciał powiedzieć.

Ostrzej postawę opozycji komentował poseł Szymon Szynkowski vel Sęk. - Do pewnego momentu wydawało mi się, że orędzie łączy wszystkich słuchaczy. Ale zauważyłem próby niektórych polityków, by odnosić je do bieżącej sytuacji politycznej - mówił. - Demonstracje, oczywiście, są dopuszczalne w demokracji, ale pytanie: czy akurat 1050 rocznica chrztu to najlepsza okazja? To narusza powagę rocznicy.

Po obradach prezydent Duda odsłonił na MTP tablicę upamiętniającą to historyczne Zgromadzenie Narodowe.

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zgromadzenie Narodowe w Poznaniu. Prezydent wygłosił orędzie - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski