Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zgwałcił kuratorkę sądową i uciekł [ZDJĘCIA, WIDEO]

Łukasz Bartczak
W Szklarce Śląskiej czterdziestokilkuletni mężczyzna miał zgwałcić kuratorkę sądową, a później uciekł A We wtorek rozpoczęła się wielka obława, sprawdzano samochody, przeczesywano lasy

Ostrowska policja od wtorku szuka gwałciciela, który zaatakował kuratorkę. Trzydziestokilkuletnia kobieta wizytowała jeden z domów w Szklarce Śląskiej w gminie Sośnie. Mieszkający tam mężczyzna w średnim wieku jest podejrzany o to, że zapakował ją do samochodu i wywiózł w ustronne miejsce. Tam miał dopuścić się gwałtu, a później uciec.

Początkowo mówiono o tym, że policjanci szukali mężczyzny w związku z groźbami pozbawienia życia przy pomocy noża. Sprawca miał przyłożyć nóż przerażonej kobiecie do gardła, a później ją dotkliwie pobić. Policjanci nie potwierdzili jednak tych doniesień.

- Dla dobra śledztwa nie mogę ujawniać żadnych szczegółów, poza tym że mężczyzna poszukiwany jest za przestępstwo związane ze zmuszaniem do obcowania płciowego - mówi Małgorzata Łusiak z biura prasowego ostrowskiej komendy policji.

W środę poszukiwania były kontynuowane. Funkcjonariusze zorganizowali na szeroką skalę obławę w Odolanowie i okolicach. Nie pomogły jednak ani zwiększona liczba policjantów w mieście, ani zamknięcie dla ruchu niektórych jego części, ani psy tropiące. Na wylocie w stronę Ostrowa zatrzymywane były wszystkie pojazdy. Mundurowi sprawdzali wnętrza samochodów, bagażniki i przyczepy. Sprawcy gwałtu szukano też w okolicznych lasach. Obławę zorganizowano m.in. w okolicach wsi Możdżanów, gdzie bandyta miał być widziany przez jednego z mieszkańców. Do momentu zamknięcia tego wydania ,,ZK” akcja nie przyniosła rezultatu.

Zgwałcona kobieta trafiła do szpitala na oddział chirurgii ogólnej w stanie średnim, stabilnym. Nie złożyła jeszcze oficjalnych zeznań. - Prowadzimy śledztwo dotyczące przemocy wobec kobiety. Chcemy jak najdokładniej ustalić przebieg zdarzeń, a w przypadku takich przestępstw to bardzo delikatna sprawa. Zaplanowaliśmy przesłuchania świadków, przede wszystkim pokrzywdzonej - mówi Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mężczyzna wcześniej karany był m.in. za alimenty i kłusownictwo rybne.

- Nikt z sąsiadów nie powiedziałby, że jest do tego zdolny. Zawsze sprawiał wrażenie miłego człowieka, mówił „dzień dobry”, po prostu normalny sąsiad. Nie znaliśmy go z tej drugiej, mrocznej strony. Teraz w okolicy jest sporo policji, ale to dobrze, bo ludzie się boją. - mówi mieszkanka Szklarki.

Pokrzywdzona to kuratorka społeczna zajmująca się nieletnimi. Feralnego dnia pojechała do domu swojego oprawcy, by odwiedzić członka jego rodziny.

- Praca kuratora jest niebezpieczna. Niesie ze sobą element ryzyka, bo kuratorzy chodzą do ludzi, którzy mają coś na sumieniu. Generalnie podopieczni są spokojni, gdyż chcą mieć pozytywną opinię, ale tak naprawdę nigdy nie ma pewności, co się zastanie na miejscu - mówi sędzia Ewa Głowacka-Andler, rzecznik Sądu Okręgowego w Kaliszu.

Kuratorzy zwykle pracują w terenie w pojedynkę. Ochronę bierze się tylko w przypadkach, gdy podopieczny jest bardzo agresywny.

Wiadomość o wypadku szybko rozniosła się w środowisku. Nastroje, delikatnie mówiąc, nie są najlepsze.

- Kiedyś pracowałam w MOPS-ie jako asystent rodziny i tam też zdarzały się bardzo niebezpieczne sytuacje, ale nie aż takie. Od momentu, gdy kiedyś omal nie zostałam uderzona, noszę ze sobą gaz pieprzowy. Zdaję sobie jednak sprawę, że nawet on niewiele by mi pomógł w sytuacji, w jakiej znalazła się nasza koleżanka. Poważnie zastanawiam się, czy nie zmienić zawodu - powiedziała nam, zastrzegając sobie anonimowość, jedna z kaliskich kuratorek.

Komentarza do wtorkowego zajścia kategorycznie odmówił nam kierownik kuratorskiej służby sądowej w Ostrowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski