18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złodzieje podszywają się pod pracowników telekomunikacji

Agnieszka Smogulecka
Złodzieje wchodzą do domów pod pretekstem podpisania nowej umowy na usługi telekomunikacyjne.
Złodzieje wchodzą do domów pod pretekstem podpisania nowej umowy na usługi telekomunikacyjne.
Oszuści okradający ludzi w ich własnych mieszkaniach stają się coraz bardziej "kreatywni". Po legendach na wnuczka, czy pracownika opieki społecznej przyszła pora na "telekomunikację". Oszuści oferują rzekome podpisanie umowy z firmą telekomunikacyjną. Przedstawiający ofertę wykorzystują nieuwagę domowników i zabierają z mieszkań cenne rzeczy.

Czytaj także:
Policja: Złodzieje mogą się czaić na parkingach
Policja: Złodzieje w domu i na torach

Jedną z takich osób złapali policjanci z poznańskiego Grunwaldu. Ostrzegają jednak, że złodzieje wykorzystujący podobną metodę pojawić się mogą w każdym innym miejscu.

Czasem to kobieta z mężczyzną, czasem dwaj mężczyźni. Pukają do drzwi, składają propozycję podpisania nowej, niby bardzo korzystnej, umowy z firmą telekomunikacyjną. Robią co mogą, by wejść do mieszkania. Gdy jeden zajmuje domowników, drugi plądruje pomieszczenia.

- Przykład? Jeden udaje, że ogląda gniazdko do telefonów, zadaje domownikowi masę pytań. W innym przypadku jeden ze sprawców prosi o śrubokręt, by sprawdzić coś w gniazdku. Gdy lokator jest zajęty, drugi złodziej ogląda wyposażenie mieszkania, szuka cennych rzeczy. Zabiera najczęściej gotówkę, biżuterię, drobny sprzęt. Zdarzyło się, że sprawca kurtką nakrył laptopa, a później razem z nią zabrał i komputer - opowiadają policjanci.

Jednego z takich złodziei udało się złapać. Wzbudził zainteresowanie policjanta, kręcąc się wśród bloków na Grunwaldzie. Gdy zaczęły spływać zgłoszenia kradzieży, wiadomo było kogo szukać. A złodziej był wyjątkowo niebezpieczny. Gdy na początku października pewna kobieta zorientowała się, że mężczyzna, którego wpuściła do domu, może nie być tym, za kogo się podaje, chwycił nóż kuchenny i zagroził nim gospodyni.

Policjant kryminalny: - To osoba, która współpracowała z firmą telekomunikacyjną. Mężczyzna oferował usługi, ale nie tylko. Również kradł. Rozpoznały go pokrzywdzone osoby. Nie mamy wątpliwości, że popełnił kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt przestępstw. Przyznał się do winy, wskazał mieszkania, które odwiedził. Teraz poszukujemy wspólnika.

- To pewny siebie, zdecydowany mężczyzna - komentują funkcjonariusze. Wiedzą, co mówią. Gdy jeden z nich umówił się z nim na spotkanie, usłyszał: "Mam dla pana jakieś pół godzinki". Mężczyzna zdumiał się, gdy usłyszał odpowiedź policjanta: "Pół godzinki? Ja myślałem raczej o zatrzymaniu na jakieś 48 godzin albo nawet o trzymiesięcznym aresztowaniu".

Mężczyzna jednak nie trafił do aresztu. Znajduje się pod policyjnym dozorem: w komisariacie musi się stawiać pięć razy w tygodniu. Policjanci zabezpieczyli na poczet ewentualnej przyszłej kary sporo dobrego sprzętu RTV, który prawdopodobnie został kupiony za kradzione pieniądze. Tymczasem kryminalni ciągle poszukują jego wspólnika. Jak mówią, mają świadomość, że zatrzymanie jednego ze złodziei niewiele zmienia w sytuacji potencjalnych ofiar. Wszystko wskazuje bowiem na to, że w tylko w Poznaniu działa więcej grup, które zaczęły stosować metodę "na telekomunikację". Są one rozpracowywane, ale nadal groźne. Dlatego policjanci ostrzegają, by nie wpuszczać do domu obcych, a jeśli tak się stanie - ani na chwilę nie spuszczać oka z nieproszonych gości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski