Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złotej Maryli muzyczny makijaż niepotrzebny?

Redakcja
Maryla Rodowicz ciągle najlepiej czuje się w wyciszonych, akustycznych i refleksyjnych piosenkach
Maryla Rodowicz ciągle najlepiej czuje się w wyciszonych, akustycznych i refleksyjnych piosenkach Piotr Jasiczek
Wyjątkowy status Maryli Rodowicz ma swoje dobre i złe strony. Jest ciągle niesłychanie popularna, ale publiczność trochę ignoruje jej nowe nagrania, z których żadne nie stało się hitem - pisze Marcin Kostaszuk.

Gdy w 2002 roku Krzysztof Krawczyk odniósł olbrzymi sukces, śpiewając utwory swych młodszych, rockowych kolegów po fachu, wytwórnie płytowe zaczęły szukać kolejnych weteranów, których można by pokazać w zupełnie nowym świetle. Naturalną kandydatką do zabiegu była gwiazda największa. A zarazem, najbardziej przywiązana do swej niezależności.

- Kiedy zaczynałam swoją działalność rozrywkową, byłam zapatrzona w klimaty folkowe i countrowe, w Boba Dylana, Pete'a Seegera, Joan Baez. Od tego zaczynałam. Przez kilka lat grałam akustyczną muzykę, bardzo bliską amerykańskiemu folkowi: dwie gitary 12-strunowe plus akustyczna gitara basowa, ale stopniowo zaczęłam wzbogacać to brzmienie. Przyszła fascynacja Arethą Franklin i innymi czarnymi głosami, więc zaczęłam wzbogacać brzmienie zespołu a to fortepian, a to chórki, bębny, z kolei w latach 80. zaczęła u mnie grać połowa Perfectu, więc pojawiło się brzmienie bardzo elektryczne, gitarowe. Często gram koncerty plenerowe, więc ten rockowy rodzaj energii bardzo mi odpowiada. Nie mogłabym grać tak dużych koncertów, gdybym ograniczyła się wyłącznie do akustycznych brzmień, to sprawdza się raczej w klimatach klubowych. Ale to wszystko cały czas we mnie siedziało, taka jest moja natura - mówiła Maryla Rodowicz przed premierą swej ostatniej płyty "Jest cudnie".

Owa natura ujawnia się niezmiennie w nagraniach studyjnych. Ani Bogdan Kondracki, ani współautor sukcesu Krawczyka Andrzej Smolik nie byli w stanie wykrzesać z Maryli Rodowicz radiowych hitów. Albumy "Kochać" i "Jest cudnie" zawierają po kilka ładnych piosenek, ale żadna z nich nie może trafić na jedną składankę z "Małgośką". Miłość fanów jest jednak bezgraniczna i niepotrzebne są im zachęty wielkich stacji radiowych. Oba albumy sprzedały się w ilości ponad 35 tysięcy egzemplarzy, co daje im status Platynowych Płyt. Artystka - ikona polskiej muzyki rozrywkowej zaśpiewa w Arenie w niedzielę, z okazji jubileuszu "Głosu Wielkopolskiego".

Maryla Rodowicz
Arena (ul. Wyspiańskiego 33)
niedziela 14.03., godzina 17
bilety: 55, 65 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski