Złoto Wrocławia jest ukryte w Kamiennej Górze w Lubaniu? Pasjonaci podążają tym tropem [ZDJĘCIA]

Justyna Orlik
Justyna Orlik
Złoto Wrocławia jest ukryte w Kamiennej Górze w Lubaniu? Pasjonaci podążają tym tropem
Złoto Wrocławia jest ukryte w Kamiennej Górze w Lubaniu? Pasjonaci podążają tym tropem podziemnyluban.pl
Kamienna Góra to wzniesienie w Lubaniu. Podczas II wojny światowej wybudowano tutaj schron przeciwlotniczy oraz, prawdopodobnie, szpital polowy. Jego istnienie odkryto w 2011 roku. To jednak nie koniec niespodzianek, które może skrywać to tajemnicze miejsce.

Lubańską Kamienną Górę od przeszło dekady bada grupa pasjonatów. Właśnie rozpoczęto prace w terenie. Czy w jednym z pomieszczeń uda się znaleźć zawartość ciężarówki ze złotem z Wrocławia? O tym nieco niżej.

Koordynatorem projektu tego niezwykłego projektu jest Sebastian Terenda. On i kilkanaście innych osób każdego dnia poszukiwaniom poświęca wiele godzin.

Jakie skarby skrywa Kamienna Góra w Lubaniu?

- Obiekt wykuty jest w bazaltowej, powulkanicznej górze. To skarb geologiczny na skalę europejską, a może i światową, bo nigdzie takich podziemi nie ma. Bazalt to bardzo twarda skała, niełatwo poddaje się obróbce, więc nikt nie podejmuje się takich eksperymentów. Niemcy nie robili chodników górniczych, żeby wydobywać kamień. To był podziemny kompleks, stworzony na potrzeby militarne. Na początkowym etapie prac, co widać po szkicu projektowym, planowano wybudowanie schronu przeciwlotniczego, ale na pierwszy rzut okaz widać, że ten obiekt jest na to za duży. Tunel na odcinku wykłutym w litym bazalcie ma wielkość 3 metrów na 3 metry, więc jest ogromny. Specjalnie tak to opisano, żeby odwrócić uwagę i zainteresowanie ludzi tym miejscem. - tłumaczy Sebastian Terenda.

Lubański bazalt i jego tajemnice

Podziemia Kamiennej Góry są ciekawe również pod względem historycznym. Informacje, którymi dysponuje archiwum miejskie niewiele mówią o tym miejscu, ale grupie udało się natrafić na ciekawe tropy.

- Ten obiekt jest zagadkowy. Do dziś nie wiadomo po co drążono tunel. Jeśli Niemcy cokolwiek w nim zostawili, to na pewno nie po to, żeby się tym chwalić. Mamy kilka wskazówek, sugerujących że coś zostało tam ukryte, bo wejścia są dobrze pozabezpieczane. Myślę, że komuś zależało na tym, żeby tu wrócić. - tłumaczy Terenda.

Przygoda z Kamienną Górą rozpoczęła się dla grupy poszukiwawczej już w 2011 roku. Członek stowarzyszenia, Tomasz Bernacki, przez przypadek trafił na szkic w archiwum. Kalka techniczna, która znalazła się w jego rękach zapoczątkowała badania zakrojone dziś na szeroką skalę, a później współpracę z czasopismem "Odkrywca". Na pierwszym etapie prac pozyskano wszystkie legalne pozwolenia. Później zaczęto badać to miejsce wspólnie z firmą z Bolesławca, zajmującą się odwiertami.

- Początkowo nikt nie chciał nawiązać z nami współpracy z uwagi na to, że bazalt to jedna z najtwardszych skał. Pan Jacek Kielar, pasjonat historii, zgodził się wywiercić dla nas otwory, przez które wpuściliśmy sondy. Najciekawsze, że w trakcie prac odkryliśmy jedyny ślepy chodnik w całym kompleksie, który widać na szkicu. Wygląda tak, jakby miał pełnić rolę magazynu w czasie, np. bitwy lubańskiej. Jest tam tylko jedno wejście, więc nie mogli w nim przebywać ludzie. Znaleźliśmy tam tory, wózki, rury do prowadzenia sprężonego powietrza. Później chcieliśmy ustalić, jakie będą potencjalne koszty wejścia i eksploracji obiektu, więc próbowaliśmy przysunąć jak najbliżej wejścia. Zrobiliśmy odwierty, dzięki którym zobaczyliśmy kawałek drewnianej zabudowy, ale natrafiliśmy też na betonową ścianę, której nie było na szkicu. To było nam potrzebne do ustalenia kosztorysu, bo w prace odkrywcze będzie zaangażowanych wiele osób z różnych branż. - wyjaśnia Terenda.

Na miejscu będą obecni budowlańcy, archeolog, a później górnicy oraz zaprzyjaźniony patrol saperski z Bolesławca. Obiekt z okresu II wojny światowej może kryć w sobie różne niespodzianki. Potrzebny będzie też elektryk, który poprowadzi kable, bo podziemny bazalt jest czarny jak węgiel, więc przy braku dobrego oświetlenia niewiele tam widać.

Czy Kamienna Góra to drugi "złoty pociąg"?

- Złoto ładnie brzmi, a jak je spakujemy w pociąg, to wyobraźnia ludzka nie zna granic. Ta legenda ładnie się napędziła. Ludzie w Wałbrzychu nocowali w namiotach wokół ogrodzenia. Szybko okazało się, że niczego tam nie znaleziono. Nie chcę bawić się w jakieś spekulacje. Każdy przedmiot historyczny będzie miał dla nas ogromną wartość. Nikt nie był w podziemiach od początku maja 1945 roku. Już 76 lat minęło od tego czasu. To, co mnie najbardziej frapuje to fakt, że wszystkie wózki stoją na skrzyżowaniach z bocznymi chodnikami. Nie stoją przypadkowo w ciągu, jak to zwykle bywa. To wskazuje na to, że Niemcy mogli tam coś ukryć. Mogą być to dokumenty, rzeczy muzealne lub artefakty z okolicznych zamków. Złoto Wrocławia to nie jest mit, więc niewykluczone, że część jego zawartości znajduje się w środku. - wyjaśnia Terenda.

Lubań to niewielkie miasteczko i dużą zagadką pozostaje także, dlaczego pod koniec wojny, bitwa o to miejsce trwała tak długo. Do walk skierowano specjalne oddziały, które można było wysłać do Berlina, a zamiast tego broniły Lubania.

- Zaangażowano wojska w tak dużą operację nie bez powodu. Czy to był czas do pochowania depozytów z okolicznych zamków? Najprawdopodobniej tak. Wszystko wygląda na to, że za wszelką cenę chciano utrzymać to miejsce i kupić sobie czas. - dodaje Terenda.

10-letnia praca się opłaca

Przedsięwzięcie, zainicjowane przez grupę, jest zakrojone na szeroką skalę. Sebastian Terenda tłumaczył, że próba wejścia do obiektu to tylko kropla w morzu finansowych potrzeb. Do współpracy zaproszono górników z KGHM. Stowarzyszenie Miłośników Górnych Łużyc ma nadzieję, że uda się dostosować podziemia do ruchu turystycznego. Kopalnia dołożyła do inwestycji 100 000 zł. Taką samą kwotę podarował burmistrz Lubania. Do tej pory udało się zebrać niemal 300 000 zł, ale potrzebne są dodatkowe fundusze.

- Te pieniądze są potrzebne na tym etapie prac. Nigdy nie wiadomo, co nas zaskoczy. Teraz przygotowujemy teren, udrażniamy odpływy, ogradzamy plac zabaw. - dodaje Terenda.

Na portalu zrzutka.pl wciąż można wpłacać pieniądze i pomóc grupie w ich dziesięcioletnich zmaganiach.

Link znajdziecie TUTAJ

Zobaczcie FILM z konferencji:

Zapraszamy do galerii zdjęć, dokumentujących prace od 2011 roku do dziś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Złoto Wrocławia jest ukryte w Kamiennej Górze w Lubaniu? Pasjonaci podążają tym tropem [ZDJĘCIA] - Gazeta Wrocławska

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
13 lipca, 8:52, Gość:

Tego złota już dawno nie ma. Fakt, Niemcy są pracowici, konsekwentni i skrupulatni. Ale ten nagły cud gospodarczy po wojnie nie wynika tylko z ich mentalności i planu Marschala. Złoto, dewizy, dzieła sztuki. Silną gospodarkę zbudowali na ludzkiej krwi i cierpieniu.

13 lipca, 12:16, Gość:

zwroćcie się o plany do premiera, albo T.W. Oskara.

Podaj związek z tym co napisałeś. Czy może dupa już tak boli, że byle co, byle gdzie piszesz. Tak jak te oszołomy, pod artykułami związanymi z koleją. Ktoś napisał że poszukiwania są nadaremnie, a Ty o jakiś pisiorach lub platformersach. Bez sensu.

G
Gość
13 lipca, 8:52, Gość:

Tego złota już dawno nie ma. Fakt, Niemcy są pracowici, konsekwentni i skrupulatni. Ale ten nagły cud gospodarczy po wojnie nie wynika tylko z ich mentalności i planu Marschala. Złoto, dewizy, dzieła sztuki. Silną gospodarkę zbudowali na ludzkiej krwi i cierpieniu.

zwroćcie się o plany do premiera, albo T.W. Oskara.

G
Gość
13 lipca, 8:27, Ubuj:

Tylko pamiętajcie, jak znajdziecie to w nogi, bo wam socjlosci zabiorą wszystko, powiedzą zesta złodzieje, a potem to przezra jak świnie, bo tyle k potrafią.

jestes prymitywny, nie znasz zasad rozumowania, ale dasz rade, poducz sie wwww.experientia.wroclaw.plPredzej kapitalisci , a nie socjaliści.Działania prawicy sprowadzają się w gruncie rzeczy do anarchizującego założenia, że jakaś prorodzinność, wojtylizm, wyszyńskizm, popiełuszkizm 2 i wszelkiego rodzaju poglądy stabilne chłopstwa, robotników (czy górnicy są prawicą? - tak trzeba zapytać ogłupiałych po r. 1989 Polaków) są przejawem ciemnogrodztwa. Tak myśli prawica. I te zasady prawicowe, ogłupiali Polacy nazywają lewicowymi. Na Olimpiadzie każdy uczestnik ma mieć telefon, który ma go śledzić. Nie wolno przemieszczać się, wszyscy muszą przebywać w wyznaczonym miejscu, i czasie, dziennikarze, sportowcy. Sportowiec w wiosce olimpijskiej jest do 5 dni przed występem i do dwóch dni po występie. Wszyscy mają nosić maski w temperaturze 36 C w Japonii. Wszystkich obowiązują testy, sprawdzanie, kontrole.

Dla prawicy normy kulturowe z zakresu JPII/JPS od początku były kulą u nogi, tym lepiszczem, który powoduje, że tzw. dana grupa (naród polski) nie jest jedynie tak zwaną sumą jednostek, zbiorem, ale społecznością marksistowską, będącą w stanie razem funkcjonować na wyższym stopniu niż zbiór, niż suma, który przewyższa sumę jednostek, który jest owym marksistowskim czymś więcej niż suma jednostek (skoki dialektyczne). Dlatego prawica niszczyła normy kulturowe JPII/JPS, system społ.ekon.JPII/JPS.

G
Gość
Jeżeli już ,to złoto z banków wrocławskich daleko od Wrocławia nie mogło wyjechać gdyż Rosjanie dość wcześnie zamknęli pierścień wokół Festung Breslau. Są poszlaki , iż duży transport ciężarówek wjechał od przełęczy Tąpadła na czarny szlak biegnący wokół Ślęży.
G
Gość
Tego złota już dawno nie ma. Fakt, Niemcy są pracowici, konsekwentni i skrupulatni. Ale ten nagły cud gospodarczy po wojnie nie wynika tylko z ich mentalności i planu Marschala. Złoto, dewizy, dzieła sztuki. Silną gospodarkę zbudowali na ludzkiej krwi i cierpieniu.
U
Ubuj
Tylko pamiętajcie, jak znajdziecie to w nogi, bo wam socjlosci zabiorą wszystko, powiedzą zesta złodzieje, a potem to przezra jak świnie, bo tyle k potrafią.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie