Złotówka jest mocna jak dawno nie była! Cieszą się planujący zagraniczne urlopy, ale nie Polacy pracujący za granicą

17 kwietnia, według kursu NBP, euro kosztowało 4,33 zł, a dolar 4,07 zł.

Do krajów strefy euro wędruje aż ok. 60 proc. polskiego eksportu i są to m.in. meble, gdzie aż prawie 70 proc. przychodów to sprzedaż zagraniczna, np. do Niemiec, Francji i Holandii. Jedynie ok. 20 proc. eksportu trafia poza granice Europy. Wraz z Niemcami rywalizujemy o drugą lokatę wśród głównych eksporterów mebli na świecie.

Meble to jedna z najbardziej z proeksportowych branż polskiej gospodarki a w znacznej mierze opiera się na sprzedaży do krajów UE.

W Polsce produkuje się ok. 18 mln sztuk mebli do siedzenia rocznie - eksportujemy ich najwięcej na świecie! Powstają także na Kujawach i Pomorzu, mamy bardzo tutaj bogate tradycje meblarskie, nasz udział w tym rynku przekracza 5 proc. Meble tapicerowane produkuje np. nasza znana Fabryka Mebli Gala collezione z siedzibą w pobliskim Lisim Ogonie i zakładami w Chełmnie, Tucholi, Gniewkowie i Rojewie. Powstają również w fabryce firmy Sits Industry w Grudziądzu. Duzi, znani producenci mebli ulokowali się w Chełmnie i okolicach i są to Adriana i IMS Sofa.

Rosnące ceny surowców i energii, walka o utrzymanie certyfikacji, spadek rentowności firm i osłabiony popyt na meble - to już osłabiło branżę i, jeśli mocna złotówka utrzyma się, co zapowiadają eksperci, może być gorzej. W przypadku kontraktów w euro, w przeliczeniu na złotówkę, są teraz mniejszej wartości. Innymi słowy, mają niższe przychody ze sprzedaży.

W zdecydowanie lepszej sytuacji są importerzy, a najwięcej kupujemy za granicą takich produktów, jak m.in. ryby, mięso i owoce, nabiał, słodycze i warzywa. Obecnie importerzy płacą mniej za swoje zakupy w innych krajach, co może przełożyć się na niższe ceny dla nas w sklepach.

To samo dotyczy klientów, którzy kupują w sklepach towar z części importowanych, jak np. rtv-agd, komputery, smartfony, ubrania, kosmetyki.

Mocny złoty oznacza też niższe raty dla osób i firm, które spłacają kredyty w euro.

Cieszą się również osoby planujący zagraniczne urlopy. Dotyczy to zarówno etapu samego zakupu wyjazdu, jak i pobytu za granicą, gdzie płatności za usługi i produkty dokonywane są najczęściej w euro lub dolarach.
Niższe koszty dotyczą prawie wszystkiego:

• od paliwa i biletów kolejowych czy lotniczych,
• przez zakwaterowanie w hotelach,
• jedzenie w restauracjach,
• aż do zakupów prezentów i pamiątek.

Z kolei Polakom na emigracji nie opłaca się teraz przyjechać do rodzinnego kraju, ponieważ za swoje wypłaty w euro będą mogli zrobić mniejsze zakupy niż, gdyby nasza waluta była słabsza.

Dobrą wiadomość podał także GUS, inflacja w marcu spadła poniżej 2 proc.

- Ceny spadły i widzimy to bardzo wyraźnie, bo sami potrafimy przecież wskazać takie artykuły, które potaniały, jak choćby olej rzepakowy, mąka, cukier czy masło. Nie mówiąc już o surowcach - analizuje na swoim profilu w mediach społecznościowych ekonomista Marek Zuber. - Dla przykładu aluminium staniało o 40 proc., a to ma wpływ na koszty produkcji choćby napojów, które w puszkach są sprzedawane. W efekcie w sumie na przykład we wrześniu 2023 roku ceny spadły o 0,4 proc. w porównaniu do sierpnia 2023.

Ekonomista twierdzi, że zaczniemy więcej kupować: - Pensje rosną i to mocno, także w budżetówce, a 500 plus zamieniło się w 800 plus. Oczywiście, część tych pieniędzy pójdzie na odbudowę oszczędności. Naruszyliśmy je w ostatnim czasie. Ale i tak na wydawanie nam sporo zostanie.