Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złoty zaczyna się umacniać

Monika Kaczyńska
Złoty będzie się umacniał
Złoty będzie się umacniał archiwum
Cena złotego będzie rosła, ale wahania kursów wciąż mogą być znaczne.

W ciągu ostatniego miesiąca złoty systematycznie się umacnia. 4 stycznia za euro trzeba było zapłacić 4,48 zł. Wczoraj już tylko 4,24 zł. Po raz pierwszy do tego poziomu spadł w miniony czwartek, później kurs nieco wzrastał, by znów spaść. Wiele wskazuje na to, że umacnianie się złotego jest trwalszą tendencją.

- W ostatnim czasie złoty był walutą wyraźnie niedowartościowaną - twierdzi dr Ryszard Stefański z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. - Wielu analityków wskazywało na ten fakt, pojawiały się też rekomendacje na rynkach finansowych, żeby kupować złotego. To w końcu musiało przynieść umocnienie naszej waluty. Nawet jednak, jeśli ten trend jest trwały nie oznacza to, że nie będzie wahań - podkreśla.

Umocnienia się złotówki wypatrują kierowcy. Dla nich silniejsza krajowa waluta i tańsza ropa naftowa oznacza niższe rachunki na stacjach benzynowych. To jednak z całą pewnością nie nastąpi od razu.

Cudownym lekarstwem na słabego złotego zapewne nie okaże się też unijny pakt fiskalny, choć z całą pewnością zawirowania w strefie euro odbiły się niekorzystnie na cenie złotówki.

- To normalne - komentuje Ryszard Stefański. - Gdy obserwuje się zachowanie rynków finansowych w dłuższej perspektywie takie wydarzenia jak kryzys odbijają się niekorzystnie na walutach gospodarek wschodzących, a taką jest Polska. I mieliśmy z tym do czynienia.

Z drugiej strony uspokojenie nastrojów w Eurolandzie i zażegnanie groźby bankructwa części krajów strefy euro powinno sprawić, że złoty będzie się w dalszym ciągu umacniał.

- To się dzieje - zapewnia dr Stefański. - Ale następuje wolno. Moim zdaniem kurs równowagi euro do złotego to około 3,5 zł. Prędzej czy później taki będzie. Pytanie tylko czy za rok, czy może dwa.

Ryszard Stefański zwraca jednak uwagę, że uzdrawianie budżetów państw strefy euro będzie miało swoją cenę.

- W perspektywie pięciu lat na pewno się opłaci i jak sądzę zwiększy konkurencyjność gospodarek europejskich - mówi. - Jednak w krótkim okresie ceną będzie spadek PKB.

Kolejną walutą, której kurs żywo interesuje Polaków jest frank szwajcarski. Jeszcze kilka lat temu większość kredytów hipotecznych udzielanych w Polsce stanowiły te we frankach. Wczoraj frank kosztował 3,5 zł. To znacznie mniej niż rekordowe 4,12 zł, ale wciąż sporo.

- Cena franka w Polsce zależy przede wszystkim od jego relacji z euro - wyjaśnia Ryszard Stefański. - Obecnie euro kosztuje 1,2 franka. To bardzo mało. Szwajcarskiej gospodarce opartej na eksporcie tak mocny kurs jej waluty szkodzi. Można więc sądzić, że z czasem euro będzie kosztowało około 1,5 franka.

Dla Polaków spłacających kredyty byłaby to bardzo dobra wiadomość. Oznaczałoby to, że kurs franka w naszym kraju ustabilizowałby się na poziomie około 2,3-2,4 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski