Jednomandatowe okręgi wyborcze w samorządzie nie są nowe, bo obowiązywały już w wyborach do rad gmin, w których liczba mieszkańców nie przekracza 20 tys. Teraz Kodeks wyborczy objął tymi okręgami gminy do 40 tys. mieszkańców. Taki system spowoduje, że kampania będzie bardziej spersonalizowana. O ile w najmniejszych gminach nie powinno przynieść to większych zmian, bo tu i tak głosuje się na ludzi lokalnie znanych, o tyle w większych gminach zmiany mogą być znaczące. Jeśli partie polityczne wypromują swoich kandydatów, to ze względu na większe możliwości finansowe będą oni mieli większe szanse niż ci niezależni.
Jedną z kluczowych spraw przy tym systemie wyborczym jest podział gminy na okręgi. Koniecznym jest tu zachowanie spójności społecznej. Podzielenie lokalnych społeczności, grup interesu czy mieszkańców sołectw na różne okręgi może rodzić konflikty. Z kolei łączenie większych sołectw z mniejszymi może spowodować, że te drugie nie będą miały swojego przedstawiciela w radzie. Badania, które prowadzimy w Zakładzie Badań Władzy Lokalnej i Samorządu UAM, taką sytuację potwierdzają. I, niestety, świadczą o niskiej kulturze politycznej samorządowców, którzy zamiast kierować się dobrem całej gminy, reprezentują tylko interesy swojego okręgu. A to jeszcze bardziej osłabia małe sołectwa. Często też prowadzi do blokowania ważnych decyzji, bo w głosowaniu nie można uzyskać większości bezwzględnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
