Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w prawie: Za dopalacze do więzienia

Paulina Jęczmionka, Marcin Idczak
Zmiany w prawie: Za dopalacze do więzienia
Zmiany w prawie: Za dopalacze do więzienia Fot. Tomasz Hołod / Polska Press
Rząd chce zaostrzyć przepisy dotyczące dopalaczy. 114 substancji psychoaktywnych ma zostać uznane za narkotyki.

W środę przed sklepem z dopalaczami przy ul. Głogowskiej w Poznaniu odbędzie się grupowa medytacja. Organizatorzy happeningu chcą w ten sposób pokazać, że "przeżycia mistyczne" nie są na sprzedaż. Z kolei Paweł Sztando, radny osiedla Stare Miasto, złożył w Senacie petycję, oczekując radykalnych działań w walce z dopalaczami.

Zobacz też:

Rząd przekonuje, że takie właśnie podjął. Znajdujący się już w Sejmie projekt nowych przepisów zakłada, że wskazane substancje może sprzedać tylko farmaceuta, a inny obrót nimi będzie przestępstwem.

Koniec prób?
Rząd od pięciu lat próbuje walczyć z dopalaczami – substancjami psychoaktywnymi. Choć w 2010 r. zakazał ich sprzedaży i chwalił się spektakularnymi akcjami zamykania sklepów, szybko okazało się, że handel wciąż kwitnie. Co chwilę na rynku pojawiają się bowiem mieszanki substancji, których nie ma na liście zakazanych.
– Objawy po ich zażyciu są zwykle takie same, jak po narkotykach. To np. bezsenność, niepokój, nadpobudliwość, skrajna agresja, kołatanie serca – mówi Eryk Matuszkiewicz, rzecznik Szpitala Miejskiego im. F. Raszei w Poznaniu. – Mamy spore problemy przy diagnozie, bo testy na standardowe substancje nie wykrywają nowych. Te są więc nieprzewidywalne, nie znamy przebiegu ich działania na organizm. Więcej wiemy o tradycyjnych narkotykach.

Zobacz też: Dopalacze w Poznaniu mają się dobrze. Powstał kolejny sklep [ZDJĘCIA]

Dopalacze na razie nie są do nich zaliczane. Do tego, za sprzedaż i posiadanie dopalaczy nikt nie pójdzie do więzienia. A z nakładanych przez sanepid kar finansowych i zamykania sklepów handlarze nic sobie nie robią. Po prostu otwierają punkt w innym miejscu. Handel wciąż kwitnie. Podobnie, jak rośnie liczba pacjentów na toksykologii.

– Od początku roku obserwujemy więcej zgłoszeń osób po zażyciu dopalaczy – mówi Eryk Matuszkiewicz. – Przedwczoraj na dyżurze były trzy, wczoraj zaczęliśmy dyżur od jednej takiej osoby. Pojawiają się codziennie. I nie będzie lepiej bez odpowiedniej, wczesnej profilaktyki, a także wyższych, bardziej dotkliwych kar.

Eliminacja przez kary
I to właśnie przewiduje rządowy projekt nowelizacji przepisów. – Celem jest wyeliminowanie takich substancji z obrotu w naszym kraju – mówi poseł Jacek Tomczak.

Wyjaśnia, że stworzono nową definicję środków psychoaktywnych. Sprzedawać je będą mogli tylko farmaceuci na podstawie opinii lekarza. W tej grupie znajdą się wszystkie nowe dopalacze. Do tej pory często, gdy jakiś ich rodzaj uznawano za nielegalny, to producenci szybko zmienili skład. Teraz z definicji będzie można nimi handlować tylko w aptekach.
Do tego resort zdrowia dopisał 114 substancji wykrytych w dopalaczach do listy środków odurzających lub psychotropowych, którymi obrót jest przestępstwem. Tak jak w przypadku narkotyków. Jeśli ktoś sprzeda specyfik z listy, to będzie mu groziła kara więzienia do 8 lat. – Powołany zostanie również specjalny zespół, który na bieżąco ma uzupełniać tę listę – zapowiada poznański poseł.

Zobacz też: Patrycja zmarła po dopalaczach. Jej chłopak czeka na wyrok

Zakazane zostanie sprowadzanie takich substancji z zagranicy. Oprócz odpowiedzialności karnej będzie także administracyjna.

– Sprzedawca za ladą będzie mógł zostać ukarany grzywną w wysokości do 50 tysięcy złotych. Podobnie osoba, która dostarczyła towar na półki w sklepie. Natomiast prokuratura ma prowadzić postępowanie w sprawie narażenia zdrowia i życia ludzkiego. Dzięki temu ma zostać zlikwidowane kolejne ogniwo dopalaczowego biznesu – wylicza Jacek Tomczak.

O tym, że coraz lepiej się wiedzie w tej branży, świadczą dane wielkopolskiego sanepidu. W 2013 roku przeprowadzono w województwie 171 kontroli. Zabezpieczono 1191 produktów i nałożono kary w wysokości 730 tysięcy złotych. W zeszłym roku inspekcji było mniej, bo 149. Jednak podejrzenia wzbudziło już prawie 17 tysięcy oferowanych towarów, a łączna kwota kar przekroczyła 1,2 miliona złotych.

– Nie można dopalaczy traktować inaczej niż narkotyków – mówi Andrzej Trybusz, dyrektor wielkopolskiego sanepidu. – Nakładanie kar administracyjnych się nie sprawdza, gdyż bardzo trudno je wyegzekwować od firm sprzedających te środki. Bardzo pomocna w walce musi być odpowiedzialność karna – podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski