- Stan epidemii wpłynął w ubiegłym roku na wcześniejsze zakończenie sezonu wielu dyscyplin sportowych, w tym ligi koszykówki, powodując trudną sytuację dla wszystkich działających w tej branży podmiotów. Niemniej jednak uzgodnienia poczynione pomiędzy klubami koszykarskimi budzą niepokój, szczególnie, że w innych dyscyplinach - mimo podobnych ograniczeń - relacje z zawodnikami regulowane były bez tego rodzaju uzgodnień. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że zawarte porozumienie mogło ograniczać konkurencję m.in. w zakresie rywalizacji o zawodników. Nie kwestionujemy prawa do wprowadzania oszczędności oraz ograniczeń finansowych, jednak każdorazowo takie działania powinny wynikać z realnej i indywidualnej sytuacji ekonomicznej konkretnego klubu. Zgodnie z prawem antymonopolowym zakazane są bowiem porozumienia dotyczące wynagrodzeń czy nierywalizowania o pracowników – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Zobacz też: Prezes Kosz Pleszew: Nasz list to nie szalony pomysł, tylko głos rozsądku
Kluby sportowe są przedsiębiorcami w rozumieniu polskiego oraz europejskiego prawa konkurencji. Jak wynika z analiz UOKiK, podobne działania podjął również urząd antymonopolowy na Litwie, zarzucając klubom koszykarskim podobnie jak w Polsce złamanie prawa antymonopolowego.
- Przed postawieniem zarzutów naruszenia prawa ochrony konkurencji prosiliśmy kluby o wyjaśnienia, jednak udzielone przez nie informacje nie rozwiały naszych wątpliwości. W historii urzędu prowadziliśmy już postępowania dotyczące związków sportowych np. PZPN, ale jest to pierwsze, które dotyczy relacji klubów z zawodnikami. Przed decyzją o wszczęciu postępowania konsultowaliśmy się z naszym odpowiednikiem na Litwie, który prowadzi podobne postępowanie. Sprawę dyskutowaliśmy również z Komisją Europejską z uwagi na stosowanie prawa europejskiego - Komisja zgodziła się z naszymi wątpliwościami. Mamy podejrzenie, że uzgodnienia, które poczyniły kluby koszykarskie, nie były zgodne z prawem antymonopolowym. Przypomnę tylko, że za stosowanie praktyk ograniczających konkurencję grozi kara finansowa do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy - dodaje prezes Chróstny.
Jeśli na wszystkie kluby męskiej ekstraklasy zostanie nałożona tego typu kara, to pewnie nie doprowadzi to do ich bankructwa, ale w jakimś stopniu wpłynie na możliwości zatrudniania wartościowych zawodników. Może się więc okazać, że i bez zmowy kluby zaczną oszczędzać na kontraktach i świadomie obniżą potencjał sportowy swoich zespołów. Inna sprawa, że pensje koszykarzy w elicie nie przypominają zarobków przeciętnego Polaka, więc ze zmową, bez zmowy, z karą UOKiK lub bez niej poziom życia zawodników PLK nie ulegnie znaczącej zmianie.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?