Znęcali się nad psami. Odpowiedzą za to? [ZDJĘCIA]

O Pawle O. z Piły już pisaliśmy. Mężczyzna przywiązał do samochody swoją kilkumiesięczną bokserkę i... ciągnął ją po asfalcie na pilskim lotnisku.

Czytaj też:
Piła: 29-latek ciągnął psa za samochodem! [ZDJĘCIA]

Jak tłumaczył po zatrzymaniu, chciał, by Gabi "nabrała masy". Jak ustalili śledczy, w samochodzie podczas "treningu" siedziała żona i dziecko Pawła O.

- W trakcie postępowania okazało się, że mężczyzna znęcał się nad tym młodym psiakiem od dawna. Często wieszał go na smyczy, a pies się wtedy dusił, bywało też, że go kopał - mówi Maria Wierzejewska-Raczyńska, szefowa pilskiej prokuratury.

Ale i to nie koniec. Okazało się również, że Paweł O. miał wcześniej owczarka niemieckiego, którego również "trenował" na pilskim lotnisku. W grudniu dotkliwie go skopał. Pies przez kilka dni umierał w cierpieniach. Nie doczekał się od właściciela żadnej pomocy.

Mieszkaniec Piły usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Wiele wskazuje na to, że na trzy lata może trafić do więzienia. Wcześniej był już karany.

Kolejna interwencja odbyła się w Ługach Ujskich (gmina Ujście). 3-letnia suka brodziła w błocie. Obok znajdowała się jej buda, w której członkowie pogotowia dla zwierząt odnaleźli sześć szczeniaków. Buda nie miała podłogi, młode leżały na ziemi. Brakowało wody w misce, jedzenia.

Nie była to pierwsza interwencja w domu kobiety. Już wcześniej obiecała poprawić warunki życia swojego psa. Dlatego tym razem pogotowie odebrało jej zwierzęta.

Kilka dni później kolejna interwencja miała miejsce w Różewie (gm. Szydłowo), gdzie wychudzony pies na łańcuchu grzązł w błocie.

Więcej na ten temat:
Znęcanie się nad psami - przypadek z Piły i Ługów Ujskich

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL