Znicz Pruszków - Lech Poznań 2:3: Zwycięstwo i awans Kolejorza do 1/8 Pucharu Polski, ale martwią dwa stracone gole w starciu z II-ligowcem

Zaczęło się zgodnie z planem, choć fakt, że kapitanem Lecha Poznań był w tym meczu Djordje Crnomarković, wiele mówi o tym, jaki skład wystawił przeciwko II- ligowcom trener Dariusz Żuraw. Ze spotkania rezerw Lecha, które na początku października przegrały ze Zniczem 1:2 w pierwszym składzie znaleźli się: Malenica, Dejewski, Klupś, Muhar i Awwad. Izraelczyk był zresztą najjaśniejszą postacią Kolejorza w pierwszej odsłonie. Najpierw w 12. min. Jurczak świetnie obronił jego strzał zza pola karnego. Sześć minut później już się nie pomylił. Kaczarawa nie zdołał dokładnie przyjąć piłki, ta trafiła do Awwada, który mocnym uderzeniem otworzył wynik meczu.

Szybko zdobyty gol trochę uśpił lechitów. Być może tak jak Muhar, który w spacerowym tempie wracał za Gabrychem, trochę zlekceważyli gospodarzy. A ci nieoczekiwanie doprowadzili do wyrównania. Gol oczywiście padł po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Zakotłowało się na przedpolu Malenicy, Dejewski nie upilnował Wichtowski, który z bliska umieścił piłkę w siatce

W 41. min. Znicz był bardzo bliski objęcia prowadzenia. Po akcji prawą stroną Bochenek podał płasko na bliższy słupek do Gawrycha, który piętą starał się pokonać Malenicę. Bramkarz Lecha intuicyjne obronił ten sprytny strzał.

Kolejorz w pierwszej połowie długo rozgrywał piłkę, wykonał mnóstwo dośrodkowań, ale efektów to nie przyniosło.

Po zmianie stron popis dał Dani Ramirez. Najpierw strzelił efektownego gola z 20 metrów - piłka trafiła w okienko bramki Znicza. Lech szybko podwyższył na 3:1. Sykora przeprowadził efektowną kontrę, wyłożył piłkę Ramirezowi, a Hiszpan plasowanym uderzeniem przy lewym słupku nie dał szans Jurczakowi na skuteczną interwencję.

Wydawało się, że jest już po meczu, ale gospodarze nie złożyli broni. Znicz rozklepał obronę i za sprawą Zagórskiego zdobył drugiego gola.

Na szczęście mimo kilku zmian Kolejorz utrzymał wynik, swój cel zrealizował i może przygotowywać się do czwartkowego meczu ze Standardem Liege w Lidze Europy.

Zobacz:

Zobacz też: