Zniszczą hematologię w Poznaniu budowaną latami?

Hematologia jest ostatnim oddziałem, który działa jeszcze przy ul. Szkolnej. Są tam 42 łóżka. Jednak lekarze mają pod opieką ok. 300 pacjentów.

Pozostałe oddziały Szpitala im. Strusia przeniesiono już na Szwajcarską. W styczniu podjęto decyzję o przeprowadzce hematologii do Szpitala MSW. W lipcu miasto przekazało na remont pomieszczeń pod oddział 2,5 mln zł. Niedawno radni dokonali zmiany w statucie szpitala Strusia, które pozwalają na przejęcie oddziału przez ministerialną placówkę.

Teraz okazuje się, że oddział nie będzie przeniesiony, tylko zlikwidowany. Pracę straci część lekarzy będących w trakcie specjalizacji. Zapadła też decyzja, że przy Dojazd nie będzie pracowni hemostazy. Jej pracownicy dostali już wypowiedzenia. Tymczasem taka pracownia jest dla oddziału kluczowa. To tam diagnozuje się hemofilię. Im szybciej, tym lepiej i tym tańsze jest leczenie pacjenta.

Dr Bernadetta Pieczyńska, prezeska poznańskiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Chorych na Hemofilię: - Likwidacja znakomicie funkcjonującego oddziału i pracowni z wysoko wykwalifikowanym personelem to nieporozumienie! Takie badania wykonuje się w Polsce jeszcze tylko w Warszawie i Krakowie. Pracownia była dla pacjentów gwarancją bezpiecznego i szybkiego interweniowania w przypadkach krwawień, bardzo często zagrażających życiu. Pozbawienie nas tego będzie dla nas ogromnym ryzykiem, którego pragnęlibyśmy za wszelką cenę uniknąć.

W styczniu władze miasta i dyrekcja Szpitala MSW zapewniały jednak, że hematologia przy Dojazd się pomieści.

- Znajdzie się też miejsce dla poradni hematologicznej i pracowni hemostazy. Nie planuję pozbywać się pracowników hematologii, tylko przejąć ją w dotychczasowym kształcie - mówił wtedy Przemysław Daroszewski, dyrektor Szpitala MSW. Wczoraj nie chciał wyjaśnić, dlaczego zmienił zdanie, mimo że umawialiśmy się na rozmowę.

Tymczasem decyzja o zamknięciu pracowni oznacza też rezygnację z pomysłu tworzenia na bazie oddziału referencyjnego ośrodka leczenie hemofilii, w którym pacjenci byliby kompleksowo leczeni i diagnozowani.

- To gwóźdź do trumny ośrodka referencyjnego, który miał powstać w 2013 roku. Zostałam wprowadzona w błąd. Zapewniano mnie, że oddział zostanie przeniesiony do Szpitala MSW, a nie że będzie budowany od nowa. Nie było też mowy o likwidacji świetnej pracowni hemostazy, której analitycy szkolili się latami za granicą - argumentuje prof. Krystyna Zawilska, ordynator oddziału hematologii i chorób wewnętrznych Szpitala Strusia.

Tymczasem na 6 listopada zaplanowano konkurs na nowego ordynatora oddziału hematologii.

- W takiej sytuacji nie zamierzam do niego stanąć - zapewnia prof. Krystyna Zawilska.

Pacjenci i chorzy na hemofilię interweniowali już u prezydenta. Domagają się zachowania oddziału w jego dotychczasowym kształcie. Chcą też, by ich sprawą zajęli się podczas najbliższej sesji radni.

- Pacjenci w Szpitalu MSW będą mieli dobrą opiekę. Nie zostaną na pewno pozbawieni zaplecza diagnostycznego. Te badania będą po prostu wykonywane gdzie indziej - komentuje Jerzy Stępień, zastępca prezydenta Poznania.