Znów słyszymy, że się nie da

Wiem, że brakuje pieniędzy w miejskiej kasie. Ale ten wydatek by się opłacił! Już dzisiaj wiele osób planuje porzucić komunikację miejską na czas przebudowy Kaponiery. Bo przecież największym atutem są właśnie tramwaje. Podróż autobusem, mimo że w mieście powstają kolejne buspasy, nie jest już tak atrakcyjna.

Argument, że torowisko na Towarowej jest wykorzystywane tylko w sytuacjach awaryjnych również do mnie nie przemawia. Bo awaryjna sytuacja to nie tylko przebudowa Kaponiery, ale również wykolejenie się tramwaju, stłuczka, wygięta szyna czy blokada tramwaju. A te już tak rzadkie nie są.

Jak zauważył czytelnik, mamy sprawną brygadę torową. Z zadaniami specjalnymi radzili sobie już nie raz. I to z bardzo dobrym skutkiem. A przebudowa Kaponiery ma potrwać ponad rok. Może urzędnicy przemyślą jednak sprawę i zdecydują się na budowę skrętu? Choćby miała potrwać i dwa miesiące. Wciąż zyskujemy rok. Z tramwajami na ulicach. Ja nadziei nie tracę!