Żukowski nie czuje sportu. Dało się odczuć, że przede wszytkim jest audytorem

ZOBACZ TEŻ: RYSZARD ŻUKOWSKI - CZŁOWIEK PREZYDENTA

Jak pan podsumuje dwa lata rządów dyrektora POSiR?
Jakub Jędrzejewski: Mogę ocenić jedynie jego współpracę z komisją. Uważam, że dyrektor Żukowski nie czuje sportu. Dało się odczuć, że przede wszystkim jest audytorem. Precyzyjnie udzielał informacji prawno-finansowych. Choć nie był w stanie wyjaśnić radnych części dotacji do tegorocznych usług POSiR. Obiekty sportowe traktował bardziej księgowo, nie biorąc pod uwagę, że przede wszystkim powinny one być udostępniane mieszkańcom.

Czy uporządkowane zostały sprawy ze stadionem?
Jakub Jędrzejewski: Niby prowadzi się twarde negocjacje z operatorem, a później nie egzekwuje się pewnych rzeczy. Np. nie przepisano od razu mediów na operatora. Może zabrakło doświadczenia.

A czy POSiR dobrze pilnuje interesów miasta w Termach Maltańskich?
Jakub Jędrzejewski: Nie ma wyznaczonego pracownika, który tym się zajmuje. Jeśli płaci się 4 mln zł rocznie za baseny olimpijskie, to powienien być ktoś kto siedzi na miejscu i pilnuje interesu. A tu pełna beztroska.

Czyli co, dyrektor się nie sprawdził?
Jakub Jędrzejewski: Problemu zarządzania POSiR-em nie ma na szczeblu dyrektora, a kierowniczym. Nadzór kierowników poszczególnych oddziałów nad obiektami jest niewielki. Proszę spróbować zastać np. szefa Malty.

Co pan sądzi o programie restrukturyzacji POSiR?
Jakub Jędrzejewski: To bardziej misja i wizja, niż plan działalnia. Taki jest to poziom ogólności. Weźmy choćby basen w parku Kasprowicza. Nie znajdzie pani odpowiedzi co tam ma być, bo dopuszcza się różne rzeczy.

Rozmawiała Bogna Kisiel

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL