Zupa jest dobra na wszystko

Istnieje hipoteza, według której pierwszy raz zupę ugotowali neandertalczycy. Wskazuje na to odnalezienie szkieletu praczłowieka z tego gatunku, który wiele lat przed śmiercią stracił wszystkie zęby i nie umarł z głodu.

Są dobre zarówno kiedy mróz na dworze, kiedy jesteśmy chorzy czy mamy chandrę, ale też wykwintne mogą być rarytasem podczas każdego przyjęcia. Latem można jeść te na zimno: chłodniki i zupy owocowe.

Polecamy: Przepisy i porady kulinarne na GłosWielkopolski.pl

Są tysiące przepisów: jeden lepszy od drugiego. Są zupy, które gotuje się przez wiele dni, ale też i takie, że zajmie nam to kwadrans. Nie licząc oczywiście tych w proszku, które wystarczy zalać wrzątkiem. Jeszcze do niedawna gospodynię domową oceniało się po tym, jakie zupy potrafi ugotować. W Polsce takim miernikiem jest żur lub grochówka.

Co ciekawe, podobno można je zrobić praktycznie ze wszystkiego i jednocześnie z niczego, jak słynna zupa na gwoździu albo wielkopolska zupa ślepe ryby. Wystarczy odrobina cierpliwości, pomysłowości, by każdy potrafił przygotować smakowitą zupę.
To także jeden z najprostszych obiadów. Wystarczy przygotować wywar na mięsie, które następnie można pokroić do zupy, do tego ziemniaki, jak to jest np. w kwaśnicy czy krupniku, i posiłek w jednym garnku gotowy.