Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zupa migdałowa i groch z kapustą, czyli ekologiczna wigilia

Agnieszka Kledzik
Dawniej na wigilijnym stole liczba potraw zależała od zamożności gospodarzy, w biedniejszych chatach były tylko trzy świąteczne potrawy, przynajmniej jedna musiała być dla duchów przodków, a pożywieniem zmarłych był mak, miód i grzyby
Dawniej na wigilijnym stole liczba potraw zależała od zamożności gospodarzy, w biedniejszych chatach były tylko trzy świąteczne potrawy, przynajmniej jedna musiała być dla duchów przodków, a pożywieniem zmarłych był mak, miód i grzyby Agnieszka Kledzik
Przez wieki na wigilijnym stole gościły proste dania. Ostatnio jednak, z wygody, albo braku czasu, zaczęliśmy odchodzić od przepisów babć, na rzecz wymyślnych potraw czy też gotowych dań. Na szczęście wracamy w kierunku ekologii, a co za tym idzie, tradycyjnej kuchni. Bo staropolska kuchnia zawsze była ekologiczna...

Nasze babcie wiernie strzegły starych przepisów, przekazywały książki kucharskie i zapisane ręcznie zeszyty swoim córkom w wianie, a te z kolei swoim... Dziś te cenne kartki zastępuje internet.

Może i dobrze, dzięki niemu poznaliśmy przepisy na przysmaki kuchni śródziemnomorskiej czy też dalekowschodniej... Smaczne i zdrowe. Jednak kuchnia staropolska też jest smaczna i zdrowa. O jej walorach przypominamy sobie w okresie świątecznym.

Wigilia według tradycji
Wigilia to nie tylko nastrój, ale też smak i zapach potraw. Ich skład i sposób przyrządzenia, a nawet liczba miały znaczenie. W zwyczajach wigilijnych odbija się pradawny kult przodków. Odzwierciedleniem tego kultu jest też kuchnia. Dawniej bowiem wierzono, że w okresie świątecznym na ziemię przybywają duchy zmarłych.

- Chyba nadal podświadomie mamy zakodowane, że jest to uczta łącząca nas z ludźmi, których nie ma wśród nas, zawsze odwiedzamy cmentarze i groby najbliższych w czasie Bożego Narodzenia - tłumaczy Roman Skiba, etnograf z Muzeum Kultury Ludowej w Osieku.

To dla tych duchów zarezerwowane było dodatkowe nakrycie przy stole. Dziś mówimy, że dla nieoczekiwanego gościa. Duchy musiały też się posilić.

- Wigilia to była najważniejsza uczta ku czci zmarłych, sięgając w bardzo odległe czasy, wszystkie potrawy miały związek z kultem przodków, są to potrawy z grzybów, miodu i maku, to są składniki poświęcone duchom zmarłych - dodaje etnograf.

Te składniki do dziś goszczą na naszych stołach, choć zapomnieliśmy o tym, co znaczyły pierwotnie. Dobrze, że nie zniknęły, bo są bardzo wartościowe odżywczo.

- Namawiam do tego, by być eko, choć raz w roku bądźmy wierni tradycji, odwołujmy się do obowiązujących od wieku obyczajów, pielęgnowanych przez naszych przodków, dzięki nim przetrwały te rewelacyjne przepisy - dodaje Lidia Burchardt, właścicielka sklepu Eko-Natura w Pile.

Uczta wigilijna
Zaczynamy kolację wigilijną po pokazaniu się pierwszej gwiazdki. Liczba potraw zależna jest od regionu Polski, przyjęło się, że powinno być 12 potraw, czyli tyle, ilu było apostołów. W biedniejszych rodzinach są to 3, 4 dania, ale tu nie liczy się ilość tylko jakość. Ma znaczenie też jakość produktów.

- Ekologiczna Wigilia to tradycyjna Wigilia, powinny na naszych stołach zagościć dania tradycyjne typu kutia, kompot wigilijny z suszonych owoców, zupa rybna, zupa migdałowa, te dania są nie tylko smaczne, ale bardzo zdrowe - przekonuje Lidia Burchardt.

Nasi przodkowie w ten świąteczny czas jedli bardzo dużo kaszy, grochu, pszenicy i maku. W Wigilię nie mogło zabraknąć kaszy jaglanej i jęczmiennej z olejem i grzybami lub na słodko z dodatkiem suszonych owoców.

- Ilość tych małych drobin, w każdej potrawie miała znaczenie, ta wielość miała zapewnić obfitość w nadchodzącym roku - tłumaczy etnograf.

Tradycjonaliści polecają więc barszcz z fasolą i groch z kapustą, nie tylko od święta.
- Rośliny strączkowe mają wiele cennych pierwiastków, moja babcia na zimę zawsze miała worek zasuszonej fasoli, grochu czy soczewicy i przynajmniej raz w tygodniu serwowała nam takie dania, w tej chwili ludzie odchodzą od strączkowych roślin, a to źle, bo one wzmacniają i mają naturę rozgrzewającą - przekonuje właścicielka ekosklepu.

Słynna kutia, czyli potrawa z ziarna pszenicy z dodatkiem miodu to jedna ze starszych potraw wigilijnych. Kutia znana głównie we wschodnich rejonach Polski, na terenie Wielkopolski znana zaczęła być dopiero po II wojnie światowej. Tę tradycyjną potrawę rozpowszechniali przesiedleńcy.

Wielkopolskie tradycyjne menu wigilijne to kluski z makiem, pierogi z kapustą i grzybami, groch z kapustą, zupa z siemienia lnianego lub zupa z suszonej brukwi i grzybowa. W wielu domach można też spotkać makiełki, czyli bułkę moczoną w wodzie z makiem, cukrem i miodem.

Karp w roli głównej
Wigilia bez karpia to nie Wigilia - twierdzą tradycjonaliści. Dla wielu z nas smak tej ryby kojarzy się tylko z Bożym Narodzeniem. Ponad 80 proc. rocznej produkcji karpia sprzedaje się w jednym tylko świątecznym tygodniu. Kampanie społeczne przekonują konsumentów, by ta ryba uzupełniała nasz codzienny jadłospis, bo jest bardzo bogata w dobroczynne kwasy tłuszczowe, które, co istotne dla pań, pomagają w utrzymaniu nienagannej figury.

- Dawniej nie jadano karpia, właściwie karp na stole wigilijnym pojawił się dopiero po drugiej wojnie światowej, wcześniej karp pojawiał się co najwyżej w bogatych domach szlacheckich, natomiast na wsi wśród chłopów nie jadano karpia, bardziej gatunki rzeczne i jeziorne, robiono z nich zupę rybną - opowiada Roman Skiba.

Warto też sięgać w te świąteczne dni po szczupaka i śledzie.
- Na co dzień jemy mało ryb, to chociaż w Wigilię jedzmy ich więcej, bo ryby mają dużo kwasów omega 3 i omega 6, to choć w ten jeden dzień jedzmy ryby - przekonuje właścicielka sklepu.

Kolacja z zupami i kompotem
Zupy rozgrzewają, a to zimą bardzo ważna cecha. Wigilijne zupy, choć postne, były rozgrzewające i tłuste. Zupa rybna zaprawiana kaszą czy grzybowa z suszonych grzybów. Koniecznie też barszcz, czy to z fasolą, czy z uszkami, zależnie od gustów i tradycji. Koniecznie z prawdziwych buraków, najsmaczniejszy z tych z ekologicznych upraw bez nawozów. O barszczu warto pamiętać przez cały rok, polecany jest w jadłospisach dla osób cierpiących między innymi na anemię, ale też dodaje sił witalnych.

- Polecam też zupę migdałową, bo ona jest bardzo zdrowa, pożywna i w moim domu, odkąd pamiętam, zawsze była taka zupa na wigilijnym stole, to przysmak dla dzieci, bo może zastąpić słodycze, moi znajomi, których częstowałam, zajadają się i biorą przepisy, to bardzo popularna zupa w moim regionie z Krajny - poleca Lidia Burchardt.

Same zupy nie wystarczały do picia, a że nie podawano herbaty, tę lukę trzeba było czymś wypełnić. W tradycyjnych domach jednym z dań świątecznych jest kompot z suszonych owoców, o świeże przecież o tej porze roku było trudno.

- Polecam kompot z suszonych owoców z moreli, daktyli z korą cynamonu, dzięki temu powstaje świąteczny napój, który cały dom wypełni niezwykłym aromatem - zachęca właścicielka sklepu Eko-Natura.

Zrezygnujmy z mięsa
Kościół udzielił dyspensy w wieczerzę wigilijną. Od niedawna zgodnie z prawem kanonicznym można jeść podczas świątecznej kolacji mięso, jednak tradycjonaliści zachęcają, aby nie rezygnować z tej typowo polskiej tradycji, by na stole wigilijnym wszystkie potrawy były postne czyli bezmięsne.

- Zachowajmy wyjątkowość tej wieczerzy, nie musimy jeść mięsa przez cały rok, warto się skupić na tradycyjnych potrawach, bo one budują wyjątkowość tej jedynej w swoim rodzaju wieczerzy - zachęca etnograf.

Taka przerwa w jedzeniu mięsa jest zbawienna dla naszego zdrowia.
- Mięsa jemy zbyt dużo na co dzień i w nadmiarze, to nie jest obojętne dla naszego zdrowia, więc odpuśćmy sobie na ten czas, jeden, dwa dni, bez mięsa, naprawdę dobrze nam zrobią, cieszmy się smakołykami takimi, które przygotowujemy w wielu domach tylko raz do roku, właśnie w tym okresie świątecznym, bo mamy taką bogatą kuchnię, że należy z niej korzystać - przekonuje pani Lidia.

Słodycze
W Wielkopolsce ze świątecznych ciast najbardziej popularny jest makowiec. Ale Wigilia to przede wszystkim pierniki.

- Piernik zdrowia sternik, bo to po prostu zdrowe ciasto, zawiera wiele przypraw, ale żaden stary przepis nie mówi dokładnie, ile składników należy do niego dać - mówi Gertruda Kanecka ze Skansenu w Osieku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski