Żurawiniec: Mieszkańcy walczą o zachowanie rezerwatu

Na działce w pobliżu rezerwatu ma powstać 28 miejskich willi. Inwestycja planowana przez szczecińską spółkę Trio Invest budzi wiele wątpliwości.

- Zniszczony zostanie unikatowy w skali europejskiej zabytek przyrodniczy - mówili uczestnicy spotkania. - Inwestor chce wybudować nowe domy i jeszcze wmawia nam, że robi to w naszym interesie.

CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ: JAK URATOWAĆ ŻURAWINIEC?
ŻURAWINIEC: DLACZEGO MIASTO NIE CHCE NOWYCH BLOKÓW?

Spółka Trio Invest grunt w okolicach Żurawińca kupiła w 2007 roku. Od tego czasu stara się o uzyskanie warunków zabudowy dla tego terenu. Pomimo, że w okolicy stoją już domy, miasto trzykrotnie nie zgodziło się na nowe osiedle w tym miejscu. Sprawa ostatecznie trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który wydał korzystny dla spółki wyrok. Sąd nakazał miastu ponowne wszczęcie procedury związanej z ustaleniem warunków zabudowy (pisaliśmy o tym w "Głosie"). Inwestor cały czas zapewnia, że wille nie będą miały negatywnego wpływu na rezerwat. - Nasz projekt zakłada ochronę tego unikatowego terenu - mówił wczoraj Jędrzej Bankowski, przedstawiciel Trio Invest.

Planów zabudowy bronił też Ryszard Janiak z fundacji Samorodek, która współpracuje z Trio Invest. - Dlaczego na jednej działce może powstać dom a na sąsiedniej już nie - pytał. I dodawał: Żurawiniec już dawno przestał być rezerwatem. Teraz jest tylko parkiem.

Innego zdania był Jerzy Fedorowski, geolog i były rektor UAM. - Ta inwestycja zniszczy rezerwat i otaczający go las - mówił J. Fedorowski. - Własność prywatna nie może być ważniejsza niż interes społeczny. Musimy chronić ten unikatowy teren .
Dla spornych gruntów jeszcze w tym roku ma zostać uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]