Po akceptacji premiera przyjęty został program transformacji cyfrowej ZUS oraz systemu zabezpieczenia społecznego, który ma zostać wdrożony do 2023 roku. Poszczególne etapy zmian zostały rozłożone na 2021 i 2022 rok.
Czytaj też: Będą dodatkowe pieniądze dla emerytów i rencistów. Zobacz, ile dostaną na rękę i kiedy?
– Planujemy zmiany w kilku kierunkach: automatyzację, robotyzację i elektronizację procesów wewnętrznych, obsługi klienta i zadań, uproszczenie systemu ubezpieczeń społecznych, uszczelnienie funduszy publicznych, unowocześnienie komunikacji naszego urzędu z klientami, w tym minimalizację potrzeby bezpośredniej wizyty w Zakładzie i przejście na kontakt zdalny
– mówi prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS, w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Zmiany w ZUS. Automatyzacja rozliczeń składek i świadczeń
W planach jest też depapieryzacja wewnętrznego obiegu informacji i dokumentów, integracja danych z innymi instytucjami publicznymi oraz budowa kompleksowego systemu zarządzania cyberbezpieczeństwem systemów informatycznych.
– Jednym z flagowych projektów, które rozpoczęliśmy, jest automatyzacja rozliczeń składek i świadczeń, tak by ulżyć przedsiębiorcom. Dla płatników składek te zmiany oznaczają ograniczenie biurokracji, kosztów i ryzyka, dzięki temu, że ZUS przejmie od nich większość obowiązków związanych z rozliczeniami: sporządzania deklaracji, ustalania podstawy wymiaru składek. Dzięki temu będą mieli więcej czasu na prowadzenie biznesu i poprawi się także jakość danych gromadzonych na kontach płatników i ubezpieczonych – dodała szefowa ZUS.
Sprawdź też:
Czytaj również: Zmiana wieku emerytalnego nastąpi, jeśli zostaną wprowadzone emerytury stażowe. Kto z nich skorzysta?
Zmiany w ZUS. Co z pełnym oskładkowaniem umów zleceń?
Prezes ZUS w rozmowie z "Rzeczpospolitą" odniosła się też do kwestii obciążenia pełnym wymiarem składek umów zleceń. Ta ewentualna zmiana wciąż omawiana jest z udziałem Rady Dialogu Społecznego i żadna ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
W US od wielu lat analizujemy kwestię oskładkowania zleceń i uchylenia przepisów wyłączających obowiązek składkowy w przypadku zbiegu dwóch lub więcej tytułów do ubezpieczeń. Niestety, często w Polsce takie umowy są zawierane w celu omijania prawa pracy i obniżania tzw. klina podatkowego. Innym sposobem na osiągnięcie tych celów jest wypychanie pracowników na działalność gospodarczą. Prowadzimy te analizy, bo to jedno z naszych ustawowych zadań. Mamy dane pozwalające uzyskać wnioski niezbędne do podejmowania przez decydentów decyzji. Na szczęście w Polsce nie tytuł, lecz treść umowy świadczy o jej charakterze
– powiedziała prof. Uścińska.
Czytaj koniecznie: Tysiące emerytów dostaną podwyżki już od stycznia 2021. Muszą jednak pamiętać o złożeniu wniosku
Argumentem za pełnym oskładkowaniem jest ochrona zatrudnionego, który zyska w efekcie wyższe świadczenie. Na tej zmianie zyska też budżet, bo według wyliczeń prof. Uścińskiej, do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wpłynęłoby po zmianach dodatkowe 3-4 mld zł. Jej zdaniem jednak, "obecnie nie jest najlepszy czas na wprowadzanie tego typu zmian, bo biznes mocno ucierpiał na kryzysie wywołanym koronawirusem i może nie udźwignąć dodatkowych kosztów związanych z pełnym oskładkowaniem zleceń".
Zmiany w ZUS. FUS jest stabilny
W rozmowie z "Rz" szefowa ZUS podkreśliła, że mimo epidemii sytuacja Fundusz Ubezpieczeń Społecznych jest stabilna, bo w ostatnich latach, a nawet w tym roku, wpływy ze składek są wysokie. "Pomijając trzymiesięczne zwolnienie ze składek dla 2,1 mln firm, w pozostałych miesiącach wpływy wciąż są wyższe niż w tych samych okresach 2019 r."
Zobacz też:
Sprawdź też:
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?