Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZUS wyjaśnia, dlaczego pani Ania nie dostała renty

Marta Żbikowska
ZUS wyjaśnia, dlaczego pani Ania nie dostała renty
ZUS wyjaśnia, dlaczego pani Ania nie dostała renty Waldemar Wylegalski
Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyjaśnia okoliczności nieprzyznania renty mamie Asi, o której kiermaszu głośno było w całej Polsce.

Dla Anny Jagły, schorowanej kobiety z Poznania, córka zorganizowała kiermasz na osiedlu Batorego. Ośmioletnia dziewczynka chciała w ten sposób uzbierać kilkaset złotych na wyjazd mamy do lekarza specjalisty w Bydgoszczy. Akcja przeszła jednak jej oczekiwania. Na kiermaszu pojawiło się kilkaset osób, zebrano prawie 180 tysięcy złotych. Pisaliśmy, że pani Ania znalazła się w tak dramatycznej sytuacji między innymi dlatego, że utraciła prawo do renty. Kolejne komisje ZUS-u odmawiały jej przyznania pieniędzy.

Zobacz też: Donosy nie powstrzymają kiermaszu małej Asi

Dzisiaj zamieszczamy polemikę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, którą nadesłała Marlena Nowicka, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie wielkopolskim.

„Zacznę od tego, że ocena niezdolności do pracy polega na ocenie stopnia naruszenia sprawności organizmu w kontekście posiadanych przez daną osobę kwalifikacji” - pisze Marlena Nowicka. „Bardzo ważna jest więc ocena medyczna, nasilenie objawów schorzeń i skuteczność ich leczenia oraz wywiad zawodowy: przebieg zatrudnienia, posiadane wykształcenie, rodzaj i charakter wykonywanych prac, adaptacja do istniejącego upośledzenia organizmu oraz aktywność zawodowa i korzystanie ze zwolnień lekarskich. Dokonując tak kompleksowej oceny lekarz orzecznik w grudniu 2012 r. uznał, że pani Anna nie jest niezdolna do pracy”.

Batorego: Tłumy na kiermaszu dla mamy Asi

Batorego: Tłumy na kiermaszu dla mamy Asi

W dalszej części pisma czytamy: „Zainteresowana skorzystała z przysługującego jej prawa i złożyła sprzeciw do komisji lekarskiej, która również nie stwierdziła niezdolności do pracy. Pani Anna odwołała się więc do Sądu Okręgowego. Ten, po badaniu biegłych lekarzy sądowych, oddalił odwołanie, tym samym podzielając stanowisko ZUS. Pani Anna złożyła apelację od ww. wyroku i Sąd Apelacyjny w grudniu 2015 r. również wydał wyrok potwierdzający poprawność decyzji ZUS”.

- Tu należy wyjaśnić, że jeżeli w trakcie postępowania sądowego nastąpi pogorszenie stanu zdrowia, zainteresowany może przekazać stosowną dokumentację do sądu - tłumaczy Marlena Nowicka. - Jeżeli sąd uzna, że zachodzą nowe okoliczności dotyczące stwierdzenia niezdolności do pracy, powstałe po złożeniu odwołania, wówczas sprawę przekazuje do ponownego rozpatrzenia przez ZUS. W tym przypadku do tego typu sytuacji nie doszło, więc Zakład nie mógł - wbrew sugestiom zawartym w artykule - ponownie zająć się sprawą w trakcie rozprawy sądowej (wyjaśnienie autora: Anna Jagła twierdzi, że próbowała złożyć stosowny wniosek, ale została poinformowana przez pracowników ZUS, że nie może tego zrobić w trakcie postępowania sądowego, a jedynie po zakończeniu sprawy).
Dalej ZUS wyjaśnia: „W styczniu 2016 r. pani Anna złożyła ponownie wniosek o rentę z tytułu niezdolności do pracy. Tym razem lekarz orzecznik ZUS uznał ją za częściowo niezdolną do pracy. Jednak pani Anna nie otrzymała renty, gdyż ta częściowa niezdolność musiała powstać w ciągu 18 miesięcy od ustania okresów ubezpieczenia. Niezdolność pani Anny powstała zaś, zdaniem lekarza orzecznika, po upływie tych 18 miesięcy.

W sierpniu 2016 r. pani Anna otrzymała decyzję w swojej sprawie, z adnotacją, że od decyzji przysługuje jej prawo wniesienia odwołania do Sądu Okręgowego”.

- Rozumiemy ciężką sytuację Pani Anny, ale jesteśmy zobowiązani do postępowania w oparciu o obowiązujące prawo - kończy Marlena Nowicka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski