Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zuzanna Puc, utalentowana koszykarka JTC MUKS Poznań: O wiernych kibiców nie muszę się martwić!

Radosław Patroniak
Zuzanna Puc mimo młodego wieku jest już wiodącą zawodniczką w pierwszoligowym zespole seniorek JTC MUKS Poznań
Zuzanna Puc mimo młodego wieku jest już wiodącą zawodniczką w pierwszoligowym zespole seniorek JTC MUKS Poznań Fot. Paweł Miecznik
Rozmowa z Zuzanną Puc, niespełna 18-letnią koszykarką JTC MUKS Poznań, wybraną do najlepszej piątki niedawnego turnieju MP juniorek do lat 22.

MUKS dość niespodziewanie wywalczył brązowy medal MP do lat 22, bo grał w składzie młodszym od większości rywalek, czego najlepszym dowodem Pani obecność w zespole i w najlepszej piątce turnieju...
Nie spodziewałam się wyróżnienia, tym bardziej, że grałam przeciwko starszym od siebie zawodniczkom. W dodatku w pierwszych meczach byłam oszczędzana, bo pojechałam do Bydgoszczy po grypie. Gdybym to ja wybierała koszykarki do piątki, to na pewno bym jeszcze dopisała AnnęJakubiuk z ekipy mistrzyń kraju z Gdyni. Jeśli chodzi o występ całej naszej drużyny, to pozostał mały niedosyt, bo byliśmy przecież blisko finału. Z drugiej strony jak zaczynałyśmy eliminacje strefowe to nikt nie stawiał, że dojdziemy do strefy medalowej w finale. Wiem, że kategoria U 22 budzi kontrowersje, bo w tym wieku trzeba już rywalizować z dorosłymi, ale to nie ja ją wprowadziłam do rozgrywek.

Juniorskie sukcesy cieszą, ale nie ma co ukrywać, że i dla Pani najważniejsze są już zmagania w I lidze. JTC MUKS w drugiej części sezonu spisuje się rewelacyjnie, więc wypada się zapytać dlaczego „odpaliłyście” tak późno?

Początek był średni w naszym wykonaniu, bo nie byłyśmy zgrane. Z czasem nasza gra nabrała na szczęście szybkości i rumieńców. Przestrzegałabym jednak przed hurraoptymizmem, bo i tak wszystko rozstrzygnie się w fazie play-off. Dla nas ważne jest to, że uwierzyłyśmy w siebie, w czym też duża zasługa trenerki Iwony Jabłońskiej, która od początku rozgrywek przekonywała nas, że w końcu „zaskoczymy”.

Wyszła Pani jednak spod ręki innego trenera MUKS, Krzysztofa Dobrowolskiego...

To prawda, bo on był moim renerem od 13 roku życia. Jemu też dużo zawdzięczam, bo z nim odniosłam pierwszy poważny sukces, zdobywając brązowy medal na MPU 14. Potem w drużynie, prowadzonej przez niego, wywalczyłam drugie złoto MP w kategorii do lat 16. Oswajanie z piłką do koszykówki rozpoczęłam jako 8-latka.

Pewnie nia miała Pani wyjścia, skoro tata, Władysław, był znanym koszykarzem Lecha Poznań?
Rola taty polegała na tym, że odprowadzał mnie na treningi. Nigdy nie było tak, że mnie ktokolwiek do czegoś zmuszał. Zaczęłam trenować koszykówkę, bo ją polubiłam. Oczywiście sport w mojej rodzinie ma swoje tradycje i korzenie, bo mama Lucyna grała kiedyś w siatkówkę w drugoligowym zespole z Piły, a 29-letnia siostra Małgorzata ma już za sobą przygodę z koszykówką. Grali w nią też babcia i wujek, a mnie i siostrze każde wakacje kojarzą się z piłką. Plus jest taki, że o wiernych kibiców nie muszę się martwić. Mama i tata zawsze mnie wspierają na wszystkich meczach w Poznaniu i na najważniejszych turniejach w kraju.

No dobrze, ale nie wierzę, że tata jako były koszykarz nie ma nic do powiedzenia na temat Pani występów...

To naturalne, że czasami coś analizujemy w domu i tata zwraca mi uwagę na błędy i dobre zagrania. Czasami jest krytyczny, czasami wyrozumiały, ale biorę sobie jego uwagi do serca , bo nie dość, że są to cenne wskazówki, to na pewno też szczere.

Jak się ma 18 lat, 187 cm wzrostu i wielką karierę przed sobą to można się też łatwo pogubić?
Nie będą udawała, że nie myślę o koszykówce w kontekście zawodowym. Mam jednak nadzieję, że treningi uda mi się połączyć z nauką. Chciałabym skończyć studia. Nie wiem jeszcze jaki kierunek, ale pewnie jakiś związany z matematyka i geografią, bo to są moje ulubione przedmioty, w przeciwieństwie do polskiego i historii.

Czy ma Pani swoich idoli i ma czas na zainteresowania poza sportem?
Nie wzdycham do gwiazd WNBA czy NBA. Raczej wolę podpatrywać starsze zawodniczki, grające w lidze czy w moich kategoriach wiekowych. Patrzę jak się poruszają , jak podają i kozłują piłkę. W telewizji natomiast najchętniej oglądam męską siatkówkę na wysokim poziomie, czyli PlusLigę, reprezentację albo rozgrywki pucharowe. A hobby poza sportem nie mam, bo brakuje mi na coś takiego czasu.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski