Żużel: Byki jadą na mecz do Gdańska

- Kenneth Bjerre wrócił na tor po kontuzji i jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to pojedzie w Gdańsku - mówił kilka dni temu na naszych łamach menedżer Byków Paweł Jąder. Duńczyk nie jest jednak jeszcze w najwyższej formie, o czym mogliśmy się przekonać podczas turnieju Grand Prix w fińskim Tampere. Poza tym nadal odczuwa skutki niedawnej kontuzji obojczyka i z tego powodu zrezygnował z udziału w czwartkowym meczu ligi angielskiej. Jego występ w sobotnim spotkaniu w Gdańsku cały czas pozostaje więc pod małym znakiem zapytania.

Na ten moment poza kadrą pozostaje jednak Grzegorz Zengota, który do tej pory wystąpił we wszystkim meczach Fogo Unii. W żadnym z nich jednak nie zachwycił i widocznie szkoleniowcy Byków uznali, że najwyższy czas dać temu zawodnikowi odpocząć. - Dlaczego właśnie on? To nie był łatwy wybór. Zadecydowały o tym przede wszystkim słabsze występy tego zawodnika na obcych torach - mówi Jąder. Jedno jest zatem pewne, w sobotę swoją kolejną szansę dostaną Damian Baliński oraz Mikkel Michelsen.

Mecz w Gdańsku będzie też bardzo ważny dla Nicki Pedersena, który ostatnio jeździ poniżej oczekiwań. - Wynika to z moich problemów ze sprzętem. Fizycznie jestem w wysokiej formie i czuję, że mógłbym osiągać dobre wyniki. Niestety, nie pozwala mi na to mój sprzęt. A jak on jest wolny, to mogę przegrać z każdym. Cały czas jestem w kontakcie ze swoim tunerem i wspólnie robimy wszystko, aby motocykle były zdecydowanie szybsze niż do tej pory- zapewnia Pedersen, który w tygodniu zanotował bardzo dobre występy w Szwecji i Danii. Lider Byków mimo przeciętnej postawy w Tampere awansował też na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Grand Prix.

Menedżer Jąder oraz trener Roman Jankowski mogą być za to spokojni o formę Piotra Pawlickiego. Junior Fogo Unii od początku sezonu prezentuje się solidnie, a ostatnio dokonuje wręcz cudów w angielskiej Elite League. Jego popisem był mecz Wolverhampton Wolves - Coventry Bees, w którym zdobył komplet punktów i wygrywając ostatni bieg, zapewnił swojej drużynie zwycięstwo 47:43. Może więc warto na decydujące wyścigi wystawiać właśnie młodszego z braci Pawlickich, skoro pozostali zawodnicy Byków nie potrafią stanąć w nich na wysokości zadania?

Miejmy jednak nadzieje, że w sobotę leszczynianie dużo wcześniej zapewnią sobie końcowe zwycięstwo. Tym bardziej że przyjdzie im rywalizować z najsłabszym zespołem Enea Ekstraligi. Wybrzeże na inaugurację sezonu pokazało wprawdzie, że potrafi ogrywać znacznie wyżej notowanych rywali, ale w pozostałych meczach nic wielkiego już nie zdziałało. Tym razem w składzie zespołu z Trójmiasta pojedzie jednak Fredrik Lindgren, z którym zimą bez żalu pożegnano się w Lesznie. W sobotę Szwed będzie zatem podwójnie zmobilizowany. Nie wiadomo jednak, czy zaskakująco wysoka forma Lindgrena z Grand Prix przełoży się na mecz ligowy, bo z tym w jego przypadku bywa już różnie?

Z innych spotkań 5. kolejki zdecydowanie najciekawiej zapowiada się konfrontacja w Toruniu, gdzie Unibax zmierzy się ze Stalą Gorzów. Niestety, w tym spotkaniu nie wystartuje Krzysztof Kasprzak, co z pewnością wpłynie na jakość widowiska. Stal dysponuje jednak bardzo wyrównanym składem i kto wie, czy nie pokusi się o niespodziankę. Ewentualna przegrana Aniołów może oznaczać koniec marzeń tego zespołu o awansie do fazy play-off.

Wybrzeże Gdańsk - Fogo Unia Leszno (sobota, godz. 16.30, nSport)
Wybrzeże: 9. Leon Madsen, 10. Marcel Szymko, 11. Artur Mroczka, 12. Fredrik Lindgren, 13. Thomas H. Jonasson, 14. Krystian Pieszczek, 15. Dominik Kossakowski.
Fogo Unia: 1. Nicki Pedersen, 2. Mikkel Michelsen, 3. Kenneth Bjerre, 4. Damian Baliński, 5. Przemysław Pawlicki, 6. Piotr Pawlicki, 7. Tobiasz Musielak.
Pozostałe niedzielne mecze Enea Ekstraligi: SPAR Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta Wrocław (godz. 16.30, nSport), Unia Tarnów - Włókniarz Częstochowa (godz. 16.30), Unibax Toruń - Stal Gorzów (godz. 19, nSport).