Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Byki nie miały litości dla beniaminka

TS
Kenneth Bjerre
Kenneth Bjerre Grzegorz Dembiński
Fogo Unia bez problemów pokonała 58:32 na wyjeździe beniaminka z Gdańska. Udany powrót do zespołu zaliczył Kenneth Bjerre

Mecz w Gdańsku miał się odbyć już w sobotę, ale tuż przed pierwszym wyścigiem nad stadionem przeszła prawdziwa ulewa. W efekcie sędzia Ryszard Bryła, po konsultacjach z przedstawicielami obu ekip, podjął decyzję o przełożeniu zawodów na niedzielę. - Skoro był rezerwowy termin, to trzeba było z niego skorzystać. Padało naprawdę mocno i nie było większego sensu, aby na siłę wyjeżdżać na tor - ocenił całą sytuację trener Roman Jankowski.

Szkoleniowiec Byków razem z menedżerem Pawłem Jąderem tuż przez meczem zdecydowali się dokonać jednej zmiany w składzie. W miejsce Mikkela Michelsena postawili na Grzegorza Zengotę. Taką decyzję łatwo było wytłumaczyć, bo młody Duńczyk w tygodniu zanotował słabe występy w lidze szwedzkiej i duńskiej, a do tego nigdy nie jeździł na torze w Gdańsku. A w starciu z Wybrzeżem nie można było sobie pozwolić na jakiekolwiek ryzyko.

- Po przegranej u siebie z Falubazem postawiliśmy się w trudnej sytuacji. Mamy w tym sezonie duże aspiracje, więc przyjechaliśmy tutaj po komplet punktów - zapewniał trener Jankowski. W zrealizowaniu tego celu miał pomóc Kenneth Bjerre, który po kilkutygodniowej przerwie wrócił do składu Byków. - Po Grand Prix w fińskim Tampere przez tydzień jeszcze odpoczywałem i z moim obojczykiem jest już wszystko w porządku. Jestem pewien, że zanotuję udany powrót - zapewniał Duńczyk.

I słowa dotrzymał, bo w niedzielę był bardzo mocnym punktem swojego zespołu. Co ważne, Bjerre swoje biegowe zwycięstwa przywoził nie po wygranych startach, ale po walce na dystansie. Najbardziej zaciętą stoczył chyba w 9. wyścigu, kiedy to dopiero na ostatnim łuku zdołał minąć prowadzącego Marcela Szymko. W swoich wcześniejszych biegach musiał się też uporać z młodym Krystianem Pieszczkiem oraz Arturem Mroczką.

Sam mecz był jednak jednostronnym widowiskiem. Mocno skoncentrowani leszczynianie od początku przystąpili do zdecydowanych ataków i już po 2. biegu prowadzili 10:2. W tym momencie mogli spokojnie kontrolować wydarzenia na torze i systematycznie powiększać swoją przewagę. I tak właśnie było. O dominacji Fogo Unii najlepiej świadczy fakt, że gospodarzom udało się wygrać tylko jeden bieg zespołowo.

Indywidualnie także nie szło im za dobrze, ponieważ jedynym zawodnikiem, który minął linię metę na pierwszej pozycji był Thomas H. Jonasson. W takiej sytuacji już po 10. wyścigu Byki zapewniły sobie meczowe zwycięstwo. W leszczyńskim zespole kapitalnie jeździł nie tylko Bjerre, ale również bracia Przemysław i Piotr Pawliccy, Tobiasz Musielak oraz Nicki Pedersen. Młodszy z braci zapisał na swoim koncie płatny komplet punktów.

Pedersen także miał ochotę na podobny wynik, ale w 12. wyścigu tak zaciekle gonił prowadzącego Pieszczka aż spowodował jego upadek i został wykluczony. W pozostałych wyścigach Duńczyk był już jednak nie do ugryzienia. Niestety, nie można tego samego powiedzieć o Damianie Balińskim, który był zdecydowanie najsłabszym ogniwem zespołu z Leszna. Wygląda więc na to, że najbardziej doświadczony krajowy zawodnik Fogo Unii cały czas nie ustabilizował formy na wysokim poziomie.

W zespole gospodarzy trudno nawet kogoś wyróżnić, choć w kilku wyścigach z niezłej strony zaprezentowali się Jonasson oraz młody Pieszczek. Kompletnie zawiódł natomiast Fredrik Lindgren, który w poprzednim sezonie bronił jeszcze barw Fogo Unii. Dla Szweda był to pierwszy występ na torze w Gdańsku i z pewnością nie zaliczy go do udanych. Trener Stanisław Chomski był zresztą chyba mocno zły na swojego zawodnika, bo nawet nie wystawił go do wyścigów nominowanych.

Wybrzeże Gdańsk - Fogo Unia Leszno 32:58
Wybrzeże:
Madsen 5+1 (1,0,1,2,1), Szymko 2 (0,2,0,0), Mroczka 6 (2,2,1,0,1), Lindgren 4+3 (1,1,1,1), Jonasson 9 (2,u,1,3,3), Pieszczek 6 (1,0,2,2,1), Kossakowski 0 (0,0).
Fogo Unia: N. Pedersen 11+1 (3,3,3,w,2), Zengota 5+3 (2,0,2,1), K. Bjerre 11 (3,3,3,2,0), Baliński 1 (0,1,0,0), Prz. Pawlicki 12+2 (3,2,2,3,2), Pi. Pawlicki 11+1 (2,3,3,3), T. Musielak 7 (3,1,3).

Wyścig po wyścigu
1. Pedersen, Zengota, Madsen, Szymko 1:5
2. Musielak, Pi. Pawlicki, Pieszczek, Kossakowski 1:5 (2:10)
3. Bjerre, Mroczka, Lindgren, Baliński 3:3 (5:13)
4. Prz. Pawlicki, Jonasson, Musielak, Pieszczek 2:4 (7:17)
5. Pedersen, Mroczka, Lindgren, Zengota 3:3 (10:20)
6. Bjerre, Pieszczek, Baliński, Jonasson (u) 2:4 (12:24)
7. Pi. Pawlicki, Prz. Pawlicki, Mroczka, Madsen 1:5 (13:29)
8. Pedersen, Zengota, Jonasson, Kossakowski 1:5 (14:34)
9. Bjerre, Szymko, Madsen, Baliński 3:3 (17:37)
10. Musielak, Prz. Pawlicki, Lindgren, Mroczka 1:5 (18:42)
11. Jonasson, Bjerre, Zengota, Szymko 3:3 (21:45)
12. Pi. Pawlicki, Pieszczek, Mroczka, Pedersen (w) 3:3 (24:48)
13. Prz. Pawlicki, Madsen, Lindgren, Baliński 3:3 (27:51)
14. Pi. Pawlicki, Pedersen, Madsen, Szymko 1:5 (28:56)
15. Jonasson, Prz. Pawlicki, Pieszczek, Bjerre 4:2 (32:58)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski