Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Były prezes zmotywował Zengotę

TS
Grzegorz Zengota po ostatnim wyścigu w Zielonej Górze długo odbierał gratulacje
Grzegorz Zengota po ostatnim wyścigu w Zielonej Górze długo odbierał gratulacje Grzegorz Dembiński
Żużlowcy Fogo Unii pokonując w poniedziałkowy wieczór Falubaz na jego torze przypieczętowali swój awans do czołowej czwórki, która już wkrótce stoczy walkę o medale mistrzostw Polski. Mecz w Zielonej Górze miał kilku bohaterów, ale tym który grał pierwsze skrzypce był Grzegorz Zengota. To właśnie on w parze z Kennethem Bjerre trzykrotnie przywoził podwójne zwycięstwa, w tym to najcenniejsze w ostatnim wyścigu spotkania.

- Wreszcie pojechałem w Zielonej Górze tak jak to sobie wymarzyłem, a do tego przyczyniłem się do wygranej swojego zespołu. W moim przypadku sprawdziło się powiedzenie "do trzech razy sztuka", ponieważ dwa moje poprzednie występy na tym torze były bardzo słabe. Byłem tak spięty i przemotywowany, że nic mi nie wychodziło. No a teraz wszystko zagrało - cieszył się wychowanek Falu-bazu, który już drugi rok zdobywa punkty dla Fogo Unii.

Żużlowiec swój dobry występ zadedykował byłemu prezesowi Byków, Józefowi Dworakowskiemu. - Dzień przed meczem mieliśmy rozmowę i w jej trakcie usłyszałem kilka słów, które mnie zabolały. Swoim występem chciałem więc mu pokazać, że warto we mnie wierzyć i na mnie stawiać - mówił Zengota przed telewizyjnymi kamerami.

Co to były za słowa? - Nie mogę ich zacytować, ponieważ to była męska rozmowa, a gazety czytają także osoby, które nie ukończyły jeszcze 18 lat. Najważniejsze jednak, że moje słowa dotarły do zawodnika - śmieje się Dworakowski.

Leszczyńscy żużlowcy po wygranej w Zielonej Górze mogą być już pewni awansu do fazy play-off. Żal tylko, że w starciu z Falubazem nie udało się zdobyć punktu bonusowego, ponieważ może go zabraknąć w walce o trzecie miejsce w tabeli. Wszystko wskazuje bowiem na to, że Byki zakończą rundę zasadniczą z 20 oczkami na koncie. Tyle samo może mieć właśnie Falubaz, który ma jednak dużo lepszy bilans małych punktów.

To by oznaczało, że Fogo Unia w półfinale mistrzostw Polski trafi na doskonale dysponowaną w tym sezonie Unię Tarnów. To jednak na razie tylko gdybanie. Do końca rundy zasadniczej zostały jeszcze dwie kolejki i wszystko może się wydarzyć. Byki za nieco ponad tydzień zmierzą się na własnym torze ze Stalą Gorzów, a później jadą jeszcze na mecz do Częstochowy. a

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski