Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Cenne zwycięstwo Lechmy Startu

TS
Żużlowcy Lechmy Startu dokonali rzeczy prawie niemożliwej i pokonali na wyjeździe GTŻ Grudziądz. Prawie niemożliwej, ponieważ w ich zespole brakowało kontuzjowanego Scotta Nichollsa, a już na początku spotkania urazu doznał Oskar Fajfer. Na domiar złego przez większą część meczu bardzo słabo jeździli Magnus Zetterstroem i Adam Skórnicki.

To oni jednak zostali bohaterami spotkania, bo to właśnie ta para wygrała podwójnie czternasty bieg i praktycznie przesądziła o zwycięstwie czerwono-czarnych. W tym wyścigu Szwed razem ze Skórą pokonali Andrieja Karpowa oraz Petera Ljunga. Ostatni wyścig także zakończył się po myśli gnieźnian, bo Antonio Lindbaeck przejechał na metę przed Norbertem Kościuchem, Bjarne Pedersenem i Davey Wattem.

I to właśnie Lindbaeck z Pedersenem mieli największy udział w tej jakże cennej wygranej, która w znaczący sposób przybliżyła Lechmę Start do upragnionego awansu do ekstraligi. Obaj zdobyli ponad połowę punktów swojej drużyny i przez cały mecz trzymali wynik. Ten duet już w drugim biegu wygrał 5:1, a że chwilę wcześniej równie skuteczni byli bracia Oskar i Maciej Fajferowie, to zespół z Wielkopolski wyszedł na prowadzenie 10:2.

Później już jednak tak dobrze nie było. Cieniem samego siebie był Zetterstroem, a Skórnicki dopiero w drugiej części meczu rozgryzł tor w Grudziądzu. Wcześniej jednak w czwartym biegu Łukasz Cyran bezpardonowo zaatakował jadącego razem z Pedersenem na 5:1 Oskara Fajfera. W rezultacie junior Lechmy Startu ze złamanym obojczykiem (to już druga tak poważna kontuzja tego zawodnika w tym sezonie) nie mógł kontynuować zawodów.

I mimo takiego pecha i dziur w składzie czerwono-czarni wygrali! Co więcej potrafili w trakcie spotkania odrobić straty, ponieważ po dziesiątym biegu GTŻ prowadził już 31:29. Na szczęście, po chwili to do gości uśmiechnęło się szczęście, bo w następnym wyścigu Cyran ponownie upadł, a Hans Andersen za niebezpieczny atak na Lindbaecka został wykluczony już po minięciu linii mety. Gnieźnianie wyszli więc znowu na prowadzenie, którego nie oddali już do końca spotkania.

- Wygrać taki mecz, to jest coś. Choć ze zdobyczy punktowej to nie wynika, ale każdy zawodnik dołożył w Grudziadzu swoją cegiełkę do tego zwycięstwa. Nawet ci, którzy jechali słabiej zdobyli cenne punkty. Zetterstroem przez całe spotkanie sobie kompletnie nie radził, a to przecież on praktycznie wygrał nam mecz w czternastym biegu. Żal tylko Oskara Fajfera, który w Grudziądzu prezentował się znakomicie. Niestety, po bezpardonowym ataku Cyrana naszego zawodnika najprawdopodobniej czeka operacja barku. Gdyby tak rzeczywiście było, to Oskar ma sezon z głowy - mówił po meczu Damazy Gandurski, rzecznik prasowego klubu z Gniezna, który w dwumeczu z GTŻ zainkasował także punkt bonusowy (pierwszy mecz zakończył się remisem 45:45).

GTŻ Grudziądz - Lechma Start Gniezno 41:48
GTŻ:
Kościuch 11 (1,3,2,3,2), Andersen 2+1 (0,1,1,w), Watt 10+1 (2,3,3,2,0), Karpow 8+1 (3,2,1,1,1), Ljung 8 (2,3,3,t,0), Rujner 1+1 (0,0,1), Cyran 1 (1,w,w,u).
Lechma Start: Lindbaeck 14+1 (2,1,2,3,3,3), Nicholls zz, Skórnicki 10+1 (1,0,1,3,2,3), Zetterstroem 5+1 (0,2,1,0,0,2), B. Pedersen 13 (3,3,2,2,2,1), M. Fajfer 3+1 (2,1,0,0,0), O. Fajfer 3 (3).
Bieg po biegu: 1:5, 1:5 (2:10), 5:1 (7:11), 2:4 (9:15), 5:1 (14:16), 3:3 (17:19), 4:2 (21:21), 3:3 (24:24), 3:3 (27:27), 4:2 (31:29), 0:5 (31:34), 3:3 (34:37), 4:2 (38:39), 1:5 (39:44), 2:4 (41:48).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski