Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Fogo Unia chce się zrewanżować Betard Sparcie

TS
Żużlowcy Enea Ekstraligi nie mają czasu na odpoczynek. Już w najbliższą niedzielę zawodników Fogo Unii czeka kolejny mecz o punkty. Tym razem we Wrocławiu. Zanim jednak leszczynianie pojadą do stolicy Dolnego Śląska muszą jak najszybciej wymazać z pamięci potyczkę z Unibaksem Toruń, kiedy to w ostatnich wyścigach wypuścili z rąk pewne, wydawać by się mogło, zwycięstwo.

- W pewnym momencie rywale spasowali sprzęt i zaczęła się prawdziwa walka na żyletki. Trudno zatem powiedzieć, że my coś przekombinowaliśmy. Rywale po prostu zaczęli bardzo dobrze jechać. Oczywiście jest nam przykro, że mecz zakończył się tylko remisem, bo cały czas prowadziliśmy - przyznaje Przemysław Pawlicki.

Podobne zdanie na temat niedzielnego meczu ma Grzegorz Zengota. - Zawodnicy z Torunia szybko korygowali swoje ustawienia motocykli i w końcu znaleźli te najlepsze. Cały czas mieliśmy jednak 12 punktów przewagi. Co tu dużo mówić, taką przewagę zniweczyć jest bardzo trudno, a nam się to udało. Pamiętajmy jednak o tym, że to był Unibax. Nie byle jaka drużyna, tylko lider tabeli - twierdzi żużlowiec Byków.

- Nie ma co załamywać rąk, cieszmy się z tego, co mamy. Liga w tym roku jest bardzo wyrównana. Równie dobrze może być tak, że pojedziemy do Torunia i tam wygramy. Dużą niewiadomą są kolejne mecze. Trzeba się więc skupić i walczyć dalej. Najważniejsze, że nie jesteśmy chłopcami do bicia - dodał Zengota. I trudno nie przyznać mu racji. Tym bardziej że w niedzielę Fogo Unię czeka kolejny trudny mecz.

Betard Sparta przed sezonem była wprawdzie przez wszystkich skazywana na degradację, ale obecnie jest jej bliżej do pierwszej czwórki niż strefy spadkowej. O tym, że zespół menedżera Piotra Barona potrafi jechać leszczynianie przekonali się zresztą na własnej skórze, bo przed niespełna miesiącem na stadionie im. A. Smoczyka ulegli rywalom 47:43, co wówczas uznano za wielką sensację.

Od tamtego czasu Betard Sparta sprawiła jednak jeszcze kilka innych niespodzianek i stała się prawdziwą rewelacją rozgrywek. Pierwszą, i jak na razie jedyną, wpadkę wrocławianie zanotowali w minioną niedzielę, ulegając na własnym torze Stali Gorzów. Są jednak trochę usprawiedliwieni, ponieważ w tym spotkaniu musieli sobie radzić bez swojego lidera, Tai Woffindena.

Anglik niespełna dwa tygodnie temu podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff złamał obojczyk i musiał na pewien czas odpocząć od żużla. Woffinden szybko jednak przeszedł operację i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że już w sobotę podczas Grand Prix Polski w Gorzowie pojawi się na torze. Młody Brytyjczyk jest też w awizowanym składzie na mecz z Fogo Unią.

I trzeba być przygotowanym na to, że w niedzielę pojedzie, bo nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, ile ten zawodnik znaczy dla zespołu z Wrocławia. Tym bardziej że zastępujący go Nicolai Klindt ostatnio zaliczył poważną wpadkę. Słabiej w meczu ze Stalą pojechał też Peter Ljung. Menedżer Baron ma jednak w swojej kadrze także zawodników na fali wznoszącej, takich jak choćby Troy Batchelor, Zbigniew Suchecki czy Tomasz Jędrzejak.

Na szczęście, leszczynianie także wydają się być w bardzo dobrej formie. Potwierdzają to choćby wyniki uzyskiwane przez nich w ligach zagranicznych. Jednym z tych, który jedzie coraz lepiej jest Fredrik Lindgren.

- Mam wrażenie, że problemy sprzętowe mam już za sobą. W pewnym sensie potwierdził to także mecz z Unibaksem. Wprawdzie dość pechowo zremisowaliśmy to spotkanie, ale nie zapominajmy, że jechaliśmy z faworytem do mistrzostwa. Liczę zresztą na to, że wyciągniemy wnioski z tej lekcji i w niedzielę, we Wrocławiu zdobędziemy komplet punktów - zapowiada Szwed, który w ubiegłym sezonie bronił barw wrocławskiego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski