Żużel: Juniorzy jadą do Pardubic po tytuł

- Nie od dzisiaj wiadomo, że w tych zawodach odnosimy duże sukcesy. Z tego co pamiętam tylko raz zanotowaliśmy w nich poważną wpadkę - mówi Piotr Pawlicki z leszczyńskiej Fogo Unii.

Ta wpadka miała miejsce przed dwoma laty, kiedy to biało-czerwonych zabrakło nawet w finale. W ubiegłym roku, na torze w Gnieźnie nie mieliśmy już jednak sobie równych. Polacy to zresztą prawdziwi dominatorzy rywalizacji o medale DMŚJ. Z ośmiu rozegranych dotychczas finałów sześć kończyło się naszymi zwycięstwami.

W tym roku o kolejne złoto mają powalczyć Patryk Dudek, Paweł Przedpełski, Bartosz Zmarzlik oraz wspomniany już Piotr Pawlicki. O tym, jaka w naszej kadrze panuje konkurencja najlepiej świadczy fakt, że w reprezentacji trenera Marka Cie-ślaka zabrakło miejsca dla brązowego medalisty mistrzostw świata juniorów, Kacpra Gomólskiego.

Są za to mistrz oraz wicemistrz, czyli Dudek i Pawlicki. W Pardubicach nasi żużlowcy będą musieli się jednak mocno napracować na złoto, bo do finału dojechały także reprezentacje Danii, Australii oraz Czech. Gospodarze raczej nie powinni nam zagrozić, ale już dwie pozostałe ekipy także zapowiadają walkę o złoto.

Obie drużyny przyjadą też w najmocniejszych składach. W zespole Australii zobaczymy więc Darcy Warda, a Duńczycy do boju posyłają Michaela Je-psena Jensena, którzy w tym roku zrezygnowali z walki o indywidualne trofea w rywalizacji młodzieżowej. Szczególnie gro-źni będą Duńczycy, w których składzie są jeszcze Mikkel Michelsen, Mikkel B. Jensen oraz Nicklas Porsing.

Zapowiada się więc ostra walka o złoto. W Pardubicach w ten weekend nie zabraknie zresztą emocji, bo dzień po finale DMŚJ odbędzie się 65. edycja Zlatej Prilby. Przypomnijmy, że to jedyny tak prestiżowy turniej, w którym w każdym biegu pod taśmą staje sześciu żużlowców. Tym razem w Pardubicach pojadą m.in. bracia Pawliccy, Dudek, Krzysztof Kasprzak oraz Stanisław Burza.