Żużel: Kolejne kontrakty, Baliński zostaje w Lesznie

- Bardzo mile wspominam dwa lata spędzone w tym klubie. Liczę, że po najbliższym sezonie tych miłych chwil związanych z Rzeszowem będzie nawet jeszcze więcej. Przy podpisywaniu kontraktu duże znaczenie miało to, że prezes klubu ma naprawdę ambitne plany na nowy sezon - stwierdził Duńczyk cytowany przez oficjalną stronę klubu. Te ambitne plany przekonały również Pavlica, który przez sześć ostatnich lat jeździł w Unii.

- Przyczyny zmiany klubu pozostawiam bez komentarza, ale zapewniam, że nie chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze, ale również o mój przyszły rozwój i możliwość osiągania coraz lepszych wyników - stwierdził Pavlic, który na swojej oficjalnej stronie internetowej w ładnym stylu pożegnał się z leszczyńskimi kibicami.

- Dla Was wziąłem udział w 90 meczach ekstraligi, w których łącznie zdobyłem 545 punktów. W okresie od 2007 do 2012 roku wywalczyłem z Unią dwa razy złoty i dwa razy srebrny medal. Te sukcesy są oczywiście zasługą całej drużyny, ale bez Waszego wsparcia na pewno nie byłyby możliwe do osiągnięcia. Dziękuję za wszystko co daliście mi przez te wszystkie lata spędzone w Byczej rodzinie i mam nadzieję, że pozostanę w Waszej pamięci - napisał Chorwat, który jest drugim po Jarosławie Hampelu zawodnikiem, który tej zimy odchodzi z Leszna.

Wierny biało-niebieskim barwom pozostał natomiast Damian Baliński. 35-letni zawodnik już zdecydował, że nie będzie zmieniał otoczenia. - Na 99 procent zostanę w Lesznie. Nie zależy mi na tym, żeby gdzieś uciekać. Tyle lat przejeździłem w Unii, że byłoby nielogiczne, żebym teraz zmienił klub - stwierdził Baliński na antenie Radia Elka. Teraz prezesowi Józefowi Dworakowskiemu nie pozostaje zatem nic innego jak tylko przekonać do pozostania w Lesznie braci Pawlickich.

Kto jeszcze może w przyszłym sezonie zdobywać punkty dla Byków? Wszystko wskazuje na to, że będzie to Fredrik Lindgren, który już od pewnego czasu jest łączony z klubem z Wielkopolski. Warto przy tym jednak pamiętać, że podobnie było w przypadku Micheala Jepsena Jensena, który również był na liście życzeń Unii, a wczoraj postanowił podpisać kontrakt w Częstochowie.

Tym samym Lwy skompletowały skład, który może sporo namieszać w ekstralidze. Oprócz młodego Duńczyka Włókniarz pozyskał przecież jeszcze Emila Sajfutdinowa oraz Rune Holtę. Ten ostatni ostatnio spisywał się wprawdzie przeciętnie, ale w Częstochowie spędził najlepsze lata swojej kariery i gdzie jeśli nie tam ma odbudować swoją formę.

Wczoraj wyjaśniła się również przyszłość Roberta Kościechy, którego część kibiców widziała już w Gnieźnie. Ostatecznie ten doświadczony zawodnik postanowił pozostać w Bydgoszczy.

- Będzie to mój piąty sezon spędzony w grodzie nad Brdą. Dobrze się tutaj czuję, mam tu grono przyjaciół i sponsorów, więc jestem naprawdę zadowolony, że nadal będę startował w Bydgoszczy. Miałem kilka propozycji z innych klubów, ale podobnie jak rok wcześniej, zależało mi na jeździe właśnie w Polonii - stwierdził Kościecha.

Bydgoszczanie walczą również o Grega Hancocka, który mógłby zastąpić Sajfutdinowa. Do wzięcia, po ostatnich ruchach PGE Marmy, jest także Crump. Tyle tylko, że większość klubów ma już dopięte składy, a te które tego jeszcze nie zrobiły na nadmiar gotówki nie narzekają. Czyżby więc Australijczyka zabrakło w polskiej lidze?