Pierwszy krok nasi żużlowcy muszą zrobić w sobotę, wygrywając w Częstochowie turniej półfinałowy. Ich rywalami będą reprezentacje Australii, Łotwy oraz Rosji. Ci ostatni byliby bardzo groźnym przeciwnikiem, ale ze względu na problemy organizacyjno-finansowe wystawią do boju nieopierzoną młodzież. Australijczycy też pojadą osłabieni. Chris Holder wyszedł już wprawdzie ze szpitala, ale na motor wsiądzie dopiero w przyszłym roku.
- Jego absencja, to dla nas ogromna strata, ale my jesteśmy Australijczykami, więc zaciśniemy zęby i będziemy walczyć do upadłego - zapowiada Troy Batchelor, który został kapitanem swojego zespołu. - To dla mnie zaszczyt. Chcę udowodnić wszystkim, że mogę być liderem zespołu z prawdziwego zdarzenia - dodaje były zawodnik Unii Leszno.
Trener Cieślak doskonale zdaje sobie sprawę z problemów rywali, ale stara się tonować nastroje. - Takie zawody nigdy nie są spacerkiem. Łotysze i Rosjanie na pewno zrobią wszystko, aby pokazać się z jak najlepszej strony, a w drużynie Australii nie brakuje dobrych zawodników - twierdzi selekcjoner naszej reprezentacji, która w przeszłości wręcz zdominowała rywalizację o Drużynowy Puchar Świata.
Przed rokiem po złoto sięgnęli jednak Duńczycy. I to właśnie oni wydają się być naszym najgroźniejszym rywalem w walce o tytuł. Nicki Pedersen i spółka pojadą w poniedziałkowym półfinale w King's Lynn, a ich rywalami będą Szwedzi, Anglicy i Amerykanie. Ci pierwsi są wręcz zdziesiątkowani przez kontuzje.
- Z dziesięciu kadrowiczów sześciu ma urazy. W takiej sytuacji możemy tylko marzyć o awansie do barażu - zapowiada trener Bosse Wirebrand. Ogromne ambicje mają natomiast Brytyjczycy. Debiutant w ich zespole, Craig Cook zapowiada nawet walkę o mistrzostwo świata. - Interesuje nas tylko złoto. Srebro i brąz będą co najwyżej medalami pocieszenia - mówi zawodnik.
Z obu półfinałów do decydującej walki o medale awansują tylko zwycięzcy. Zespoły z miejsc numer dwa i trzy pojadą w barażu, który w najbliższy czwartek odbędzie się na praskiej Markecie. I z tych zawodów tylko triumfator zapewni sobie przepustkę do finału, ponieważ czwarte miejsce zarezerwowane jest dla gospodarzy, czyli Czechów. Decydujące rozstrzygnięcia w tegorocznym Drużynowym Pucharze Świata zapadną za tydzień w sobotę.
Półfinał w Częstochowie (sobota, godz. 19.00 – Canal+)
Rosja (czerwone kaski): 1. Wiktor Kułakow, 2. Władimir Borodulin, 3. Ilja Czałow, 4. Andriej Kudriaszow. Menedżer: Igor Dmitriew.
Australia (niebieskie kaski): 1. Davey Watt, 2. Jason Doyle, 3. Troy Batchelor, 4. Darcy Ward. Menedżer: Mark Lemon.
Łotwa (niebieskie kaski): 1. Kjastas Puodżuks, 2. Maksim Bogdanow, 3. Wiaczesław Gieruckis, 4. Andrzej Lebiediew. Menedżer: Wladimir Ribnikow.
Polska (kaski żółte): 1. Tomasz Gollob, 2. Jarosław Hampel, 3. Krzysztof Kasprzak, 4. Maciej Janowski. Menedżer: Marek Cieślak.
Półfinał w King's Lynn (poniedziałek, godz. 20.15 – Canal+)
Szwecja (czerwone kaski): 1. Daniel Nermark, 2. Peter Ljung, 3. Dennis Andersson, 4. Jonas Davidsson. Menedżer: Bosse Wirebrand.
Wielka Brytania (niebieskie kaski): 1. Chris Harris, 2. Tai Woffinden, 3. Edward Kennett, 4. Craig Cook. Menedżer: Neil Middleditch.
Dania (białe kaski): 1. Nicki Pedersen, 2. Kenneth Bjerre, 3. Michael Jepsen Jensen, 4. Niels-Kristian Iversen. Menedżer: Anders Secher.
USA (żółte kaski): 1. Ryan Fisher, 2. Greg Hancock, 3. Gino Manzares, 4. Ricky Wells. Menedżer: Billy Hamill.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
