Emil Sajfutdinow przed miesiącem znokautował rywali w Kumli i przed czwartym, ostatnim turniejem finałowym Indywidualnych Mistrzostw Europy ma aż dziewięć punktów przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej Nicki Pedersenem. - To sporo, ale muszę zachować spokój i skupić się na swojej jeździe. To tylko sport i wszystko może się zdarzyć. W żadnym wypadku nie czuję się jeszcze mistrzem - mówił nie tak dawno Rosjanin podczas konferencji prasowej, która odbyła się na rynku w Ostrowie.
Wydaje się jednak, że tylko jakiś kataklizm może pozbawić go drugiego z rzędu złota. Zdaje sobie z tego sprawę także goniący go Pedersen. - Emil jest zdecydowanym faworytem. Dziewięć punktów to dużo, ale nie mam zamiaru się poddawać. Żużel to przecież taki sport, w którym nigdy nie wiesz, co się może zarzyć. Zanim nie zobaczysz szachownicy na mecie trzeba wierzyć i walczyć - zapowiada Duńczyk, który kilka dni temu wspólnie z Sajfutdinowem zapewnił Fogo Unii awans do finału mistrzostw Polski.
Oprócz żużlowców z Leszna na podium tegorocznych mistrzostw Europy najprawdopodobniej stanie jeszcze Antonio Lindbaeck. Jeżdżący ze stałą dziką kartą Szwed w tym sezonie prezentuje się bardzo solidnie i przed ostatnim turniejem ma ogromną przewagę nad goniącymi go rywalami. Medale wydają się więc być już rozdane. Znacznie ciekawiej zapowiada się walka o miejsce w czołowej piątce, która automatycznie zapewni sobie awans do przyszłorocznego cyklu.
W tej chwili najbliżej zrealizowania tego celu wydają się być Grigorij Łaguta oraz Martin Vaculik. - Szanse na medal już straciłem, więc teraz skupiam się na utrzymaniu swojej pozycji - przyznaje Słowak, który dwa lata temu sięgnął po złoto. Swoje trzy grosze do walki o czołową piątkę powinien także dorzucić Janusz Kołodziej, który w tej chwili jest najwyżej sklasyfikowanym reprezentantem Polski. Szansę na zachowanie miejsca w cyklu miałby też Tomasz Gollob, ale jego w Ostrowie zabraknie.
Najlepszy polski żużlowiec w historii nie tak dawno przeszedł operację i dla niego sezon już się zakończył. - Dzięki zastrzykom i blokadom dokończyłem sezon ligowy, ale to był już najwyższy czas, aby zrobić porządek ze swoim kręgosłupem. W ostatnich tygodniach, z powodu ucisku, ból promieniował aż na nogi - mówi były mistrz świata. Nazwisko Golloba jest jednak na liście startowej, a to by oznaczało, że w sobotnim turnieju zastąpi go rezerwowy Piotr Pawlicki.
Na torze w Ostrowie zobaczymy jeszcze czterech innych Polaków: Przemysława Pawlickiego, Piotra Protasiewicza, Tomasza Jędrzejaka oraz Mateusza Szczepaniaka. Ten ostatni otrzymał dziką kartę od organizatorów turnieju. - Dla mnie to będzie debiut w tak prestiżowej imprezie. Mam nadzieję, że sprostam zadaniu i trochę namieszam w stawce - mówi żużlowiec Ostrovii. Transmisję z sobotnich zawodów, jak zwykle w przypadku IME, będzie można obejrzeć w Eurosporcie. Początek o godz. 19.
Klasyfikacja generalna: 1. Emil Sajfutdinow (Rosja) 49 pkt., 2. Nicki Pedersen (Dania) 40, 3. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 35, 4-5. Grigorij Łaguta (Rosja) 24, Martin Vaculik (Słowacja) 24, 6-7. Janusz Kołodziej (Polska) 21, Artiom Łaguta (Rosja) 21, 8-10. Tomasz Gollob (Polska) 18, Vaclav Milik (Czechy) 18, Przemysław Pawlicki (Polska) 18, 11. Hans Andersen (Dania) 17, 12-14. Piotr Protasiewicz (Polska) 15, Peter Kildemand (Dania) 15, Martin Smolinski (Niemcy) 15, 15. Tomasz Jędrzejak (Polska) 14.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?