- Potwierdzam, że prowadzimy rozmowy na ten temat. Konkretów póki co jednak nie ma. Niczego też nie podpisaliśmy. Sprawa powinna się wyjaśnić w ciągu najbliższych kilku, może kilkunastu dni - mówi Zbigniew Madoński, dyrektor Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji.
Pod koniec tego sezonu wrocławianie korzystali ze stadionu w Częstochowie, ale tam po rocznej karencji do ligowego ścigania wraca Włókniarz, a dzielenie obiektu między dwie drużyny, nawet z różnych lig, byłoby trudne do pogodzenia. Podobny problem występuje w przypadku Ostrowa czy Opola. W Poznaniu ligi na razie nie ma. Wygląda zresztą na to, że Skorpionom mimo starań nie uda się zgromadzić budżetu pozwalającego na starty w II lidze. W tym przypadku jest jednak inny kłopot. To infrastruktura obiektu, która cały czas pozostawia sporo do życzenia.
- Tor jest przygotowany, ale nasz obiekt na pewno nie będzie w stanie spełnić wszystkich wymogów stawianych przez Speedway Ekstraligę. A te są bardzo wygórowane. Na Golęcinie na pewno z dnia na dzień nie pojawi się oświetlenie czy też nowe krzesełka. Tym bardziej, że projekt "Sportowy Golaj" nie zyskał aprobaty w nowym budżecie obywatelskim. Nie ma też mowy o tym, by wrocławianie wzięli na siebie część kosztów związanych z modernizacją naszego obiektu. Jeśli wejdą na nasz stadion, to na taki, jaki on jest obecnie. Teraz czekamy na odpowiedź z ich strony - dodaje dyrektor Madoński.
W tym przypadku sporo będzie zatem zależało od tego, czy szefostwo ekstraligi przymknie oko i pozwoli Betard Starcie startować na tak "skromnym" obiekcie. To by jednak oznaczało, że wszystkie mecze wicemistrzów Polski na ich "domowym" torze byłyby rozgrywane o wczesnej porze, co mogłoby kolidować z transmisjami telewizyjnymi, często zaplanowanymi na godziny wieczorne. Kłopotliwa może być także odległość dzieląca oba miasta. Z Wrocławia do Poznania jest przecież ok. 170 km. Dla kibiców ze stolicy Dolnego Śląska to może być za dużo.
O frekwencję bać się jednak nie trzeba, bo Tai Woffinden czy Maciej Janowski na pewno byliby sporym magnesem dla kibiców z Poznania. W tym miejscu wypada raczej zadać pytanie czy Golęcin by pomieścił wszystkich chętnych do oglądania żużlowych gwiazd. W tej chwili na stadionie zamontowanych jest bowiem tylko 3,5 tys. krzesełek. Wrocławianie wielkiego wyboru jednak nie mają, bo stadiony w Rawiczu czy Świętochłowicach, o których też się sporo mówi w kontekście startów Betard Sparty, infrastrukturę mają chyba jeszcze skromniejszą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?