Zawodnicy z Ostrowa do pierwszego spotkania barażowego ze Stalą przystąpił już bez trenera Marka Cieślaka. To pokłosie skandalu do jakiego doszło po przegranym dwumeczu finałowym z Lokomotivem Daugavpils. Antybohaterami tamtych wydarzeń byli szkoleniowiec MDM Komputery Ostrovii oraz prezes Mirosław Wodniczak. Ten drugi podał się do dymisji, a szkoleniowca odsunięto od prowadzenia zespołu. Selekcjonera zastąpił dotychczasowy menedżer drużyny, Adam Giernalczyk.
- Staramy się wymazać z pamięci to, co się stało. Pojedziemy bez zbędnej presji. Chcemy powalczyć o jak najlepszy wynik, ale zdajemy sobie sprawę, że łatwo nie będzie, bo będziemy musieli stawić czoła drużynie z ekstraligi - mówił przed pierwszym wyścigiem nowy trener beniaminka Nice PLŻ. Niestety, jego obawy nie były bezpodstawne, bo już w inauguracyjnym wyścigu Greg Hancock okazał się zdecydowanie za szybki dla gospodarzy.
W pewnym momencie zanosiło się nawet, że ten bieg zakończy się podwójnym zwycięstwem rzeszowian, ale na ostatniej prostej Nicklas Porsing, który w meczowej kadrze zastąpił Scotta Nichollsa, zdołał minąć Karola Barana. W wyścigu młodzieżowym duet Ostrovii walki z rywalami jednak nie nawiązał i Stal już na początku meczu objęła bezpieczne prowadzenie. Jedyne zwycięstwo dla gospodarzy w pierwszej serii startów przywiózł Mikkel Michelsen, ale ten sam zawodnik w 5. wyścigu nie sprostał parze Hancock - Baran.
W tym momencie siódmy zespół ekstraligi miał już 8-punktową przewagę i mógł w pełni kontrolować wydarzenia na torze.I tak też było, bo nawet jeśli zawodnikom z Ostrowa udawało się wygrywać pojedyncze biegi, to i tak nie przekładało się to na wynik spotkania. Wyjątkiem był 9. bieg, w którym Michał Szczepaniak z Porsingiem pokonali 4:2 z osamotnionego Kenni Larsena. Osamotnionego, ponieważ wcześniej z tej gonitwy wykluczony został Dawid Lampart.
Nadzieje blisko 4-tysięcznej widowni na zwycięstwo odżyły dopiero po 11. wyścigu, kiedy to Porsing z Rune Holtą przywieźli za swoimi plecami Lamparta i Barana. W tym momencie przewaga przyjezndych stopniała bowiem do dwóch puntów. Na więcej żużlowców Ostrovii stać jednak nie było. Bohaterem ostatniej ostatniej fazy meczu był Peter Kildemand, który najpierw z Larsenem, a później z Hancockim zapewnił Stali podwójne wygrane.
Ostatecznie zespół z Rzeszowa wygrał 10-punktami i może być niemal pewny utrzymania się w ekstralidze. Najjaśniejszymi punktami Stali byli Hancock oraz Kildemand. Mistrz świata z ubiegłego sezonu w Ostrowie wyglądał na żużlowca z innej planety, natomiast Duńczyk poza wykluczeniem w pierwszym swoim starcie był nieosiągalny dla rywali. Wśród gospodarzy najskuteczniejsi byli obcokrajowcy, w tym także pomijany przez trenera Cieślaka Porsing. Rewanż za tydzień w Rzeszowie.
MDM Komputery Ostrovia - PGE Stal Rzeszów 40:50
Ostrovia: Mi. Szczepaniak 5+1 (0,1,3,1), Porsing 10+1 (2,2,1,2,3), Michelsen 9 (3,1,2,2,1), Ma. Szczepaniak 2+1 (1,0,1,0), Holta 9+1 (2,3,1,3,0,d), Krakowiak 1 (0,0,1), Borowicz 4 (1,1,2).
Stal: Hancock 15 (3,3,3,3,3), Baran 3+1 (1,2,0,0), Lampart 5 (2,2,w,1), Larsen 6+3 (0,1,2,2,1), Kildemand 11+1 (w,3,3,3,2), K. Rempała 2+1 (2,0,u), Czaja 8 (3,3,0,2).
Wyścig po wyścigu: 2:4, 1:5 (3:9), 4:2 (7:11), 3:3 (10:14), 1:5 (11:19), 3:3 (14:22), 3:3 (17:25), 3:3 (20:28), 4:2 (24:30), 3:3 (27:33), 5:1 (32:34), 3:3 (35:37), 1:5 (36:42), 3:3 (39:45), 1:5 (40:50).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?