- Niby jest takie powiedzenie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Ja jednak rozstawałem się z Kolejarzem w bardzo dobrej atmosferze. Miło też wspominał okres spędzony w tym klubie. Kiedy więc otrzymałem propozycję, to niemal od razu uznałem, że warto jeszcze raz pobawić w trenerkę - opowiada trener Jasek.
Nowy szkoleniowiec rawickiego klubu jest zadowolony ze składu, który udało się skompletować w Rawiczu. - Najbardziej cieszy mnie to, że mamy bardzo młody i ambitny zespół. Zawodnicy nie są jeszcze zmanierowani, a z takimi pracuje się zdecydowanie łatwiej. Z drużyny, którą prowadziłem przed kilkoma laty zostali tylko Szwed Eric Andersson oraz Marcel Kajzer - mówi Jasek.
Oprócz tej dwójki, o sile zespołu z Rawicza decydować będą jeszcze m.in. Amerykanin Ryan Fisher, Niemiec Rene Deddens, Sławomir Musielak, Wojciech Lisiecki czy Łukasz Bojarski. Część zawodników, głównie tych krajowych, w ramach przygotowań do nowego sezonu wyjechała na kilkudniowy obóz kondycyjno-integracyjny do Szklarskiej Poręby.
- Z obcokrajowców był z nami tylko Czech Eduard Krcmar. Wszyscy solidnie pracowali. To mnie zresztą nie dziwi, bo kadra zespołu jest szeroka i zawodnicy będą musieli walczyć o miejsce w podstawowym składzie - twierdzi szkoleniowiec Kolejarza Rawag. Liczna kadra, to w przypadku klubu z Rawicza żadna nowość. Pytanie tylko, czy ilość przełoży się w tym sezonie na jakość?
- Trudno mi w tej chwili ocenić, na co będzie stać tych chłopaków. Tak samo jak nie wiem, kto będzie rozdawał karty w I lidze. Oczywiście, można się bawić w różnego rodzaju prognozy i spekulacje, ale tak naprawdę wszystko zweryfikuje tor. Chyba więc lepiej poczekać choćby do pierwszych sparingów. Wtedy wszyscy będziemy mądrzejsi - uważa trener Niedźwiadków.
Na papierze nieco mocniejszymi składami wydają się jednak dysponować choćby dwa inne zespoły z Wielkopolski, czyli MDM Komputery Ostrovia oraz Victoria Piła. Z tymi dwoma drużynami Kolejarz Rawag zmierzy się już na początku rozgrywek. Pierwsze derby rawiczanie pojadą 13 kwietnia w Ostrowie, a drugie tydzień później na własnym torze z Victorią.
- I właśnie wtedy przekonamy się, na co kogo stać. Na razie nie stawiamy sobie żadnego, konkretnego celu. Chcemy spokojnie wejść w sezon. Oczywiście w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to być możemy powalczymy o awans. Nikt w klubie nie będzie jednak robił tragedii jeśli tego awansu nie wywalczymy - kończy Jasek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?